sobota, 21 września 2024 Imieniny obchodzą: Bernardyna, Hipolit, Jonasz, Marek, Laurenty, Mateusz, Ifigenia, Bożeciech, Melecjusz
Kaszëbsczi jazëk Polski English Deutsch
23-02-2009 19:43, dodał: Maciej Deling czytano: 510 razy

Gedania - Calisia 3:0

fot. Janusz Nowicki

Gedania wygrała mecz na wagę awansu do play-off PlusLigi Kobiet, a rywalkom, zwłaszcza w Mielcu, nie pomogły nawet cuda! W Żukowie siatkarki pokonały przy nadkomplecie publiczności Calisię 3:0 (25:14, 25:19, 25:23). Tytuł MVP zdobyła Elżbieta Skowrońska. Jednak kapitan gedanistek tę nagrodę przekazała rozgrywającej Janie Sawoczkinie.


GEDANIA: Sawoczkina, Skowrońska, Tokarska, Wellna, Nuszel, Ziemcowa, Durajczyk (libero).

CALISIA: Godos, Chojnacka, Toborek, Sieradzan, Woźniakowska, Wojcieska, Kuehn-Jarek (libero) oraz M.Wawrzyniak, K.Wawrzyniak.

Do podstawowego składu gospodyń wróciła Maja Tokarska. Środkowa bloku na kontuzjowany ostatnio bar ubrana specjalny stabilizator. Dodatkową motywacją jest dla niej dzień... urodzin. W niedzielę skończyła 18 lat. - Widziałem już takie mecze, które rozstrzygały jubilatki bądź solenizantki - mówił przed grą Grzegorz Wróbel, szkoleniowiec gedanistek. Na spokojnego wyglądał też opiekun Calisii. - O wynik jestem spokojny. Jeśli wszystkie zawodniczki zagrają równo, to przełamiemy czarną passę na wyjeździe - zapewniał Mariusz Pieczonka, którego podopieczne poza Kaliszem w tym sezonie wszystko przegrały.

W miejscowych szeregach najbardziej obawiano się ataków Anny Woźniakowskiej. Ta też zawodniczka otworzyła mecz, ale udanym blokiem na Katarzynie Wellnie. Atakująca gedanistek zrehabilitowała się w polu zagrywki. Posłała trzy asy serwisowe z rzędu, które dały gospodyniom prowadzenie 6:3. Calisia szybko wyrównała na 6:6. Trener Wróbel od razu wziął czas. Po powrocie do gry przebiła się Natalia Nuszel, po chwili Ewelina Toborek zbiła w aut, a Elżbieta Skowrońska poprawiła na 9:6. Wówczas grę przerwał trener Calisii. Nic na szczęście nie zmienił. Druga przerwa techniczna nastąpiła przy prowadzeniu Gedanii już 16:9! Przy 20:13 drugi czas wykorzystał trener gości, ale miejscowe nadal były w uderzeniu. Do przewagi dorzuciły trzy kolejne punkty.

Drugi set rozpoczął się od dwóch autowych ataków Calisii. Na 4:1 poprawiła asem serwisowym Tokarska, a po kolejnej bardzo dobrej wystawie Jany Sawoczkiny na 6:2 podwyższyła Nuszel. Po czasie, o który poprosił trener Pieczonka, Wellna znów zaliczyła asa, a po raz kolejny tego dnia piłka spadła na boisko rywalek ocierając wcześniej siatkę. Jednak po przerwie technicznej nastąpił przestój. Calisia zbliżyła się na 6:8. Złą passę przerwał atak Skowrońskiej. Następnie udało się odskoczyć na 12:7. Druga przerwa techniczna po asie Tokarskiej nastąpiła przy 16:10. Akcją na 19:12 zaimponowała Sawoczkina (zaledwie 165 cm wzrostu), która na siatce przepchnęła dużą wyższą od siebie rywalkę. W końcówce seta kapitalnymi atakami z drugiej linii popisywała się Skowrońska, a grę zakończyło zbicie Natalii Ziemcowej.

Trzecia odsłona pojedynku dobra dla miejscowych, tym razem ze względu na bloki. Było 3:1, a przy 6:2 dla gospodyń już przerwa na żądanie Calisii. Po pierwszej przerwie technicznej Nuszel od razu podwyższyła na 9:4. Jednak Calisia odpowiedziała trzema punktami z rzędu. Wówczas o czas poprosił trener Wróbel. Gdy wrócono do gry, w ataku punktowała... Sawoczkina! Wola walki była tak duża, że Skowrońska broniąc jedną z piłek wylądowała na... stoliku sędziowskim. Mimo tego poświęcenie po stronie Gedanii, Calisia wróciła do meczu, obejmując prowadzenie 13:11. Zagrywką poderwała przyjezdne Magdalena Godos.

Gedania odpowiedziała w tej trudnej sytuacji czterema punktami z rzędu! Na przerwę techniczną po ataku Wellny gospodynie zeszły z korzystnym rezultatem 16:14. Calisia znów odzyskała inicjatywę, wychodząc na 19:18. Przyjezdne miały jeszcze kolejną piłkę w górze, ale Woźniakowska wyrzuciła ją w aut. W kolejnej akcji kontrą przebiła się Skowrońska. Na 22:20 poprawiła asem Ziemcowa. 23. i 24. punkt zdobyła Tokarska. Pierwsza piłka meczowa przepadła po autowym zbiciu z bardzo trudnej pozycji Skowrońskiej, ale drugą wbiła w parkiet Wellna!

Gedania zdobyła trzy punkty i nie musi oglądać się już na rywalki w ostatniej kolejce. I bardzo dobrze, bo na finiszu dzieją się cuda. Dziś do takich można zaliczyć przegraną mistrzyń Polski w Mielcu, która Stali pozwoliła opuścić ostatnie miejsce w tabeli.

Żródło: energa-gedania.pl
 
Oceń artykuł:
Ten artykuł jest oceniany na
  • 3
Masz swoje zdanie? Przedstaw je! Komentuj zgodnie z Zasadami Opinii.
Więcej różnych opinii i komentarzy znajdziesz na sportowym forum.
 
Redakcja | O nas | Patronat medialny | Reklama | Polityka prywatności | Linki | Kontakt