13 września 2008 Rowokół odniósł pierwsze ligowe zwycięstwo w sezonie 2008/09. Mięlismy jednak istną huśtawkę nastrojów w spotkaniu z Iskrą Dretyń. Zaczęło się bardzo dobrze i po strzale Marcina Trukszyna w 13 prowadziliśmy. Prowadzenie odmieniło jednak przebieg meczu, gra R-ki stała się nieporadna, dużo było niedokładności i mało walki. Na efekty nie trzeba było długo czekać, 30 brak zdecydowania obrońców, złe ustawienie bramkarza i mieliśmy remis. Smołdzinianie znów zaatakowali z impetem lecz nie wykorzystali trzech dogodnych sytuacji pod bramką rywali. Druga połowa zaczęła się koszmarnie 47 błąd Tomka Trukszyna i przegrywamy, a goście idą za ciosem podwyższając w 66 na 3:1. Iskra popełnia jednak błąd w obronie i Tukan daje nam nadzieję na poprawienie wyniku. Gramy z większa wiarą w sukces zdobywając po zamieszaniu w polu karnym gości bramkę autorstwa Damiana Szmalca. Atakujemy trójka napastników z Batkiem Szabatem, przesuniętym z linii obronnych, i właśnie Szabi zapewnia nam zwycięstwo w 79. Powinniśmy wygrać więcej lecz Krzysztof Rusinek nie był najlepiej dysponowany tego dnia i nie wykorzystał co najmniej czterech stu procentowych sytuacji. Trzynasty był jednak szczęśliwy i zainkasowaliśmy jakże ważne trzy punkty.
mariusz wnuk