Nie udał się podopiecznym trenera Małolepszego rewanż ze upokarzająca porażkę w zeszłym sezonie w meczu z Koroną Żelistrzewo. W meczu dwóch drużyn aspirujących do czołowych miejsc w tabeli górą niestety gospodarze.
Gks Żukowo do potyczki z Koroną przystąpił w praktycznie najsilniejszym składzie.
Pierwsze minuty to delikatna przewaga Gksu, którą mogli udokumentować strzeloną bramką, jednak po znakomitej wrzutce strzał głową Grzegorza Paska minął o milimetry słupek bramki gospodarzy. Wraz z upływem czasu coraz groźniejsze stawały się ataki gospodarzy, którzy kilka razy oddawali groźne strzały na bramkę Skrzyńskiego. W 27 minucie zamieszanie pod bramką gości i niezdecydowanie obrońców wykorzystuje Skowron i napastnik Korony wolejem zdobywa bramkę dla swojej druzyny. Mimo jeszcze kilku okazji do zdobycia bramki na przerwę piłkarze z Żelistrzewa schodzili z zasłużonym prowadzeniem.
W przerwie trener Małolepszy przeprowadza jedną zmianę i w zamian za kontuzjowanego Jacka Basałygę wpuszcza na boisko Jakuba Malinowskiego. Ten zawodnik niedługo po rozpoczęciu drugiej części meczu ma swoja szansę, ale swój rajd od połowy boiska, który wyprowadził go do sytuacji sam na sam kończy słabym strzałem, który nie stworzył żadnego problemu dla bramkarza Korony. Gks po przerwie zaczął grać trochę lepiej, ale jego ataki nie przynosiły efektów, z kolei napastnicy jedenastki z Żelistrzewa zagrali w drugiej części meczu nadzwyczaj skutecznie i wykorzystali prawie wszystko co mieli strzelając dwie bramki, w tym jedną głową. Odpowiedź Gksu nastapiła za późno. Bramka Malinowskiego, który minął bramkarza i posłał piłkę do siatki między nogami jednego z obrońców, była już tylko bramką na otarcie łez. Nie pomogła nawet czerwona kartka dla jednego z piłkarzy Korony, ani zmiana stylu gry Gksu na ultraofensywne (Dima Adamonis wprowadzony jako trzeci napastnik). Drużyna z Żelistrzewa w końcówce meczu broniła się mądrze i konsekwentnie w wyniku czego nie miała problemów z dowiezieniem korzystnego rezultatu do końca spotkania.
Ten mecz miał pokazać jaka jest prawdziwa siła drużyny Gksu na początku tego sezonu. Na tle klasowego rywala nasza gra nie wyglądał źle, jednak głównymi mankamentami wciąż jest skuteczność zarówno w obronie jak i w ataku. Jednak trzeba pamiętać, ze nowi zawodnicy potrzebują czasu by wkomponować się w zespół, dlatego trzeba w dalszym ciągu solidnie trenować i cierpliwie czekać, aż gra Żukowskiej jedenastki zacznie się zazębiać.
Korona Żelistrzewo - GKS Żukowo
3:1(1:0)
Bramki: 1:0 Skowron '27, 2:0 Chrobak '60, 3:0 Skowron '68, 3:1 Malinowski '73
Skład:
Skrzyński- P. Małolepszy, Pasek, R. Małolepszy, Fijoł (D.Adamonis) - Szprengiel, Wesołowski, Uciniak, Romanowski (Janik) - Basałygo (Malinowski), Ż. Adamonis
Q..M.