Na pierwszy mecz w rozgrywkach pucharowych drużyna GKSu Żukowo udała się do Smolna, położonego nieopodal Pucka. Mecz z B-klasową drużyną należało wygrać...
Jako że boisko nie sprzyjało grze piłką, mecz od początku był szarpany i koncentrował się głównie w środku pola, gdzie obie drużyny starały się wywalczyć jak największą ilość piłek, po czym rzucać je do przodu na napastników. Pierwsze groźne sytuacje stworzyli sobie goście, ale strzał Malinowskiego z 16 metra trafia w słupek, a skaczącej piłki nie był w stanie dobić Adamonis. Około 30 minuty jedna z nielicznych akcji gospodarzy przynosi im niespodziewaną bramkę, na którą z przebiegu gry nie zasługiwali. Długa piłka ze środka pola, za obrońców GKSu znalazła się pod nogami napastnika Huraganu, który ładnym lobowanym strzałem pokonał Skrzyńskiego. Odpowiedź drużyny z Żukowa była natychmiastowa. Podanie z prawej strony w polu karnym przyjął Romanowski i mocnym strzałem posłał futbolówkę do siatki. Jeszcze przed przerwą po rzucie wolnym wykonywanym przez Wesołowskiego, drugą bramkę strzałem głową zdobywa Grzegorz Pasek i na przerwę zawodnicy z Żukowa schodzą z zasłużonym prowadzeniem.
Druga połowa przebiegała w znacznie wolniejszym tempie, wiele niedokładnych piłek z obu stron i bardzo brutalna gra gospodarzy, którzy kończyli mecz w dziesiątkę. W ostatnich minutach po rzucie wolnym wykonywanym przez Uciniaka bramkarz gospodarzy wypuszcza piłkę z rąk, która trafia wprost pod nogi Pawła Małolepszego, a ten nie ma najmniejszych problemów z umieszczeniem jej w siatce. Tym trafieniem obrońca GKSu ustala wynik meczu, o którym wszyscy chcieli by jak najszybciej zapomnieć...
Huragan Smolno - GKS Żukowo 1:3(1:2)
bramki: 1:0 goście, 1:1 Romanowski, 1:2 Pasek, 1:3 P.Małolepszy
Skład Żukowa: Skrzyński - P. Malolepszy, Pasek, Fijoł, Czepita - Uciniak, Szprengel, Wesołowski, Romanowski (Kuźma) - Malinowski (Szadaj), Y. Adamonis
Q.M.