Gedania Gdańsk - Wisła Tczew 0:1

Biało-czerwoni mieli w nogach 120 minut przegrywanego do przerwy 0:3 sobotniego meczu z Pomorzem Potęgowo. Chęć i wiara w awans były jednak większe i ostatecznie to Wisła Tczew - po zwycięstwie nad Gedanią - awansowała do IV ligi.

Gedania Gdańsk - Wisła Tczew 0:1 (0:0)
Bramka: Bartłomiej Kamiński (58.)
Gedania: Piotr Kortas - Grzegorz Gliszczyński, Sebastian Wencel, Marcin Łukasiak, Michał Sałanowski, Marcin Sikorski, KIrzysztof Sosnowski, Grzegorz Dziadek, Paweł Glaspan, Jarosław Wojdas, Mariusz Żukowski
Wisła: Damian Janiszewski - Paweł Dirda, Damian Kleinschmidt, Piotr Kaczmarczyk, Marcin Glienke [K] - Robert Zieliński (57. Szymon Przybytek), Sebastian Armatowski, Przemysław Skalski (46. Bartłomiej Kamiński), Krystian Kiwatrowski (68. Michał Kowalski) - Dariusz Patalan (81. Karol Opczyński), Sławomir Ortmann
Widzów: ok. 250.

Początek meczu o wszystko, to z obu stron typowe "piłkarskie szachy". Żadna z drużyn nie mogła pozwolić sobie na popełnienie błędu, bo strata jednego gola kosztować mogła "być albo nie być" w IV lidze. Optyczną przewagę w pierwszej części meczu mieli podopieczni Leszka Różyckiego, a Przemysław Skalski zmarnował dwie doskonałe sytuacje do udokumentowania przewagi biało-czerwonych.
Druga odsłona rozgrywana była już w żywszym tempie. Ten mecz musiał koniecznie wyłonić zwycięzcę, gdyż w IV lidze pozostało tylko jedno wolne miejsce.
W 58 min padła bramka decydująca o wyniku spotkania. W akcję ofensywną zaangażował się Sebastian Armatowski. Stracił futbolówkę, lecz ta trafiła pod nogi Bartka Kamińskiego. Zawodnik Wisły złapał golkipera gości na wykroku i piłka wpadła do siatki. Szał radości zapanował wśród wiślaków zarówno na boisku, jak i przy ławce rezerwowych.

Info: wislatczew.pl