poniedziałek, 21 kwietnia 2025 Imieniny obchodzą: Feliks, Addar, Anzelm, Drogomił, Apollo, Apollina, Bartosz, Konrad
Kaszëbsczi jazëk Polski English Deutsch
03-11-2007 23:18, dodał: Maciej Deling czytano: 400 razy

Korona Żelistrzewo - Relaks Mechowo 5:2

Już niebawem poznamy zwycięzce jesiennej rundy. Kandydatów na "fotel lidera" jest kilku, a wśród nich żelistrzewska Korona. Fakt ten bardzo cieszy, ale aby cel osiągnąć trzeba mocno pracować. Póki, co praca nie idzie na marne i wszystko jest jeszcze możliwe.

Za nami mecz dwunastej kolejki i koleje 3 punkty na koncie koroniarzy. Do Żelistrzewa przyjechał Relaks Mechowo z kilkoma nowymi twarzami w składzie. Nasi rywale z Żelistrzewa jeszcze nie wyjechali zwycięzcy i tym razem też ta sztuka się nie udała. A plany te pokrzyżował już w 1' Rafał Barbachowski, który dał Koronie bardzo szybko prowadzenie. Żelistrzewianie, bardzo łatwo i szybko narzucili swój styl gry. Mimo brzydkiej pogody, na stadion pofatygowało się grono kibiców, których słychać było cały mecz. Korona, z łatwością przedostawała się pod pole karne gości i sytuacji bramkowych miała sporo. W 8' tuż przed linią szesnastu metrów sędzia odgwizdał rzut wolny po faulu na jednym z koroniarzy. Ten stały fragment gry dał kibicom wiele radości. Do piłki podszedł Rafał Barbachowski, który delikatnym podaniem wysunął piłkę świetnie ustawionemu Jarosławowi Hildebrandt, ten wcale nie mocnym, ale precyzyjnym strzałem posłał piłkę w prawy róg nie dając szans bramkarzowi. Minuty płynęły, a sytuacja na boisku się nie zmieniała. Mecz toczył się pod dyktando gospodarzy. Na kolejną bramkę przyszła pora w 22', kiedy to w polu karnym znalazł się Krzysztof Pałuba i mijając zwodem bramkarza posłał piłkę do pustej bramki. Trzy bramkowa przewaga był już sporą zaliczką. W 33' główny arbiter za faul pokazał żółtą kartkę Dariuszowi Zaworskiemu. Ale świadczy to, że ten ofensywnie grający pomocnik w ferworze walki nogi nie odstawia i z meczu na mecz gra coraz lepiej. Korona kontynuowała dobrą grę, która przynosiła efekty. W 35' dogodnej sytuacji na podwyższenie wyniku nie zmarnował Łukasz Kreft, który zdobył czwartego gola dla czerwono-czarnych. Do przerwy rezultat się nie zmienił.

Na drugie 45 minut Korona wyszła z jedną zmianą. W bramce stanął Marcin Bastubba, który zmienił Krzysztofa Rathnau. I dwie minuty później żelistrzewskiego bramkarza oklaskiwał cały stadion, kiedy to w polu karnym gości "ścięty" z nóg został Krzysztof Pałuba. Rzut karny! Taką decyzję podjął bez namysłu główny sędzia tego spotkania. I to właśnie przed szansą stanął bramkarz Korony Bastuuba "jedenastkę" zamienił na piątą bramkę dla żelistrzewian. Wiatr się nasilał i coraz trudniej grało się "górnymi" piłkami. W tej części gry to goście grali nieco z wiatrem i ten atut wykorzystali. W 56' wrzuconą piłkę "za kołnierz" przejął jeden z piłkarzy Mechowa i w sytuacji "sam na sam" wyszedł zwycięsko w walce z bramkarzem. Strzelona bramka nie popsuła humorów na trybunach a słychać było nawet takie przyśpiewki: "...bądźmy gościnni, Korona bądźmy gościnni!!!!....". Korona nie zmieniła stylu gry, jednakże goście wykorzystując korzystniejsze warunki pogodowe długimi podaniami wzdłuż boiska szybko uwalniali się z ataków gospodarzy. W 66' w podobny sposób dali się zaskoczyć defensorzy Korony i po raz drugi ten błąd wykorzystali goście zdobywając z kontrataku drugiego gola. Po utracie drugiej bramki linia obrony z większą asekuracją nie pozwalała już na takie niemiłe niespodzianki drużynie Mechowa. W 70' na murawie pokazał się Bartłomiej Ciesielski, który zmienił Jarosława Hildebrandt. Relaks choć sporadycznie ale starał się jeszcze powtórzyć udane kontry i zmniejszyć rozmiar porażki, ale czujniej już grająca obrona na to nie pozwalała. Więcej pracy mieli jednak obrońcy gości, którzy musieli przerywać ofensywne akcje Korony, a było ich sporo. W 82' Grzegorza Rathnau zmienił Igor Pecz. Mimo wielu prób wynik się nie zmieniał. Widać, że limit bramkowy na ten mecz został wyczerpany. Do zakończenia meczu pozostało kilka minut, kiedy to szarżującego z prawej strony pola karnego gości Andrzeja Lessnau faulował jeden z graczy Mechowa i niestety po tej interwencji nasz napastnik musiał kulejąc zejść z boiska. Trener Andrzej Rathnau dokonał ostatniej zmiany, za kontuzjowanego Lessnaua wszedł Artur Grabowski, a była to 87' meczu. Do końcowego gwizdka już się nic nie zmieniło. Korona pewnie pokonała Relaks 5:2 i było to siódme zwycięstwo nad zespołem z Mechowa.

W najbliższy weekend zostanie rozegrana ostania kolejka tej rundy, a Korona na wyjeździe podejmować będzie GKS II Sierakowice. Będzie to ostatni mecz przed przerwą zimową jednak nie dla Korony. Czerwono-czarni 18 listopada (niedziela) zagrają jeszcze mecz zaległy z Orłem Choczewo.

INFO: kskorona.kibol.pl

 
Oceń artykuł:
Ten artykuł jest oceniany na
  • 3
Masz swoje zdanie? Przedstaw je! Komentuj zgodnie z Zasadami Opinii.
Więcej różnych opinii i komentarzy znajdziesz na sportowym forum.
 
Redakcja | O nas | Patronat medialny | Reklama | Polityka prywatności | Linki | Kontakt