Zespół Korony najwyraźniej cierpi na nietypową dolegliwość?! Diagnoza - beniaminkoza! Niestety po świetnym starcie i zwycięstwach nad pretendentami w walce o awans, Korona w dosłownie "głupi" sposób, traci cenny dorobek w spotkaniach z nowicjuszami! Po porażce z rezerwami MKSu, tym razem w meczu z Torpedo Sopot, Korona ponownie z boiska schodziła pokonana. Chodź początek spotkania zapowiadał zupełni inny wynik meczu, a to za sprawą szybko strzelonej bramce przez Krzysztofa Pałubę. Gol padł już w 6'. Żelistrzewianie grając w pierwszej odsłonie z wiatrem atakowali bramkę praktycznie przez całą połowę, ograniczając gości tylko do kontrataków. Jednak czerwono-czarni, grali zbyt mało konsekwentnie, nie oddawali celnych strzałów na bramkę, a te które już trafiały w światło bramki, zazwyczaj były zbyt słabe. Krótko mówiąc mecz powinien być wygrany przez Koronę już w pierwszej części. Niestety szczęście i wiatr sprzyjał gościom w drugiej połowie. Sopocianie wykorzystując warunki pogodowe częściej niż w pierwszych 45 minutach przebywali pod bramką Korony. Ale najgorsze jest, to że zdobyte bramki przez Torpedo, to gole, które padły nie po akcjach wypracowanych i strzelonych ze stuprocentowych okazji ale po strzałach tzw. "życia" z dużej odległości. Pierwsza z nich wpadła w 55' kiedy, piłkę z ok. 30 metrów celnie i nie do obrony uderzył jeden z graczy Torpedo. Ostateczny cios padł w 88' kiedy to ze stałego fragmentu gry z ok. 20m piłka ponownie znalazła się w bramce Marcina Bastubby. "Niewykorzystane sytuację się mszczą" takim powodzeniem, można by było podsumować mecz piątej kolejki. Korona - Torpedo 1:2 (1:0).
Korona zagrała w składzie: Marcin Bastubba, Rafał Barbachowski, Andrzej Lessnau, Krzysztof Pałuba, (Adam Zieliński od 75'), Michał Chrobak (Jarosław Hildebrandt od 63'),Łukasz Kreft, Igor Pecz, Dariusz Skowron, Rathnau Grzegorz, Skwiercz Krzysztof, Dariusz Zaworski (Mateusz Darga od 46'), z rezerwowych nie zagrał Rathnau Krzysztof.
INFO: kskorona.kibol.pl