Czwarta kolejka IV ligi i drugi z kolei mecz drużyny MKS Orlęta-Półwysep Reda na wyjeździe. Po wygranej 2:1 z drużyną uchodzącą za jednego z faworytów ligi Zatoką Puck, wydawałoby się, że wyjazd do Czarnych Pruszcz Gdański, zajmujących po trzech kolejkach przedostatnie miejsce w tabeli /Orlęta - 2/, jest tylko formalnością. Jednak tak nie było.
Trener redzian Mieczysław Gierszewski, uważa, że przed meczem z każdą drużyną trzeba być zmobilizowanym i nikogo nie należy lekceważyć, bo to jest sport.
Drużyna Czarnych wzmocniła się nowymi zawodnikami, a kilkoro kibiców na ładnym pruszczańskim stadionie MOS i R przywitało gości niecenzuralnymi okrzykami, choć większość kibiców, a było ich ok. 300 starało się kulturalnie dopingując, pomóc własnej drużynie. Ale jak było na boisku.
Od pierwszego gwizdka sędziego zaatakowali gospodarze, już w drugiej min. gry interweniuje Marcin Rybant / Orlęta/, po strzale z wolnego. Piąta minuta, zawodnik redzian, Marcin Rumian widzi z daleka, że bramkarz gospodarzy wyszedł parę metrów od swojej bramki, próbuje go przelobować, ale piłka przelatuje nad bramką. W siódmej minucie gry, następuje akcja meczu, decydująca o wyniku. Podanie z lewej strony do wychodzącego na czystą pozycję z prawej Rafała Kurowskiego, strzał i bramkarz gości musi wyjmować piłkę z siatki, jest 1:0 dla gospodarzy.
Przez kolejne minuty gra toczy się w środku pola gry. W 21 min. Przemysław Szymański – Orlęta, znajduje się sam na sam z bramkarzem Czarnych, Markiem Winsztalem, strzela, ale strzał obroniony. Za cztery minuty w podobnej sytuacji, ale po drugiej stronie boiska jest Rafał Kurowski - Czarni, broni M. Rybant.
Do przerwy powoli na boisku przejmują redzianie, ale gospodarze umiejętnie się bronią.
W przerwie trener Mieczysław Gierszewski dokonuje zmian w zespole, co daje efekt, że większość drugiej połowy meczu zawodnicy gości nie schodzą z połowy gospodarzy, którzy starają się utrzymać wynik do końca spotkania.
Strzały m.im. Przemysława Szymańskiego, Roberta Wasilewskiego, Sławomira Kiełba, broni bramkarz lub w niewielkiej odległości mijają poprzeczkę lub słupek bramki Czarnych.
W 75 minucie gry, piłka znalazła się w bramce gospodarzy po strzale głową
Patryka Dworniaka, ale prędzej sędzia boczny sygnalizował pozycję spaloną.
Jeszcze w 86 min. zawodnik Czarnych, próbował silnym strzałem z 25 m, podwyższyć wynik dla gospodarzy, Marcin Rybant broni, wypuszcza piłkę z rąk
Ale nie ma nikogo z zawodników gospodarzy aby skierować ją do bramki. Koniec meczu. Także wygrali gospodarze w żółtych kartkach, pokazanych przez sędziego arbitra, Jakuba Filipczyka 3:2.
Orlęta-Półwysep Reda grały w składzie: Marcin Rybant - Michał Frankowski / 46 min Dominik Piesik/, Jarosław Gołdyn, Marcin Królik, Michał Trocki (kapitan), Robert Wasilewski, Grzegorz Witt, Patryk Dworniak, Sławomir Kiełb, Marcin Rumian / 46 min Mateusz Szematowicz/, Przemysław Szymański, Robert Szudrowicz.
A w najbliższą środę / 29.bm./ na stadionie MOKS i R Reda ul. Łąkowa, o godz. 17, 30 MKS Orlęta - Półwysep Reda, gościć będą sąsiada z tabeli, Bałtyk Gdynia.
INFO: M.K.