Historia lubi się powtarzać. W zeszłym sezonie Korona w ligowym spotkaniu rozegranym na stadionie w Żelistrzewie pokonała Zatokę/Tent Puck 5:0. Tym razem było identycznie w XX kolejce żelistrzewscy piłkarze, także tak samo wysoko pokonali pucki zespół. Mecz derbowy rozpoczął się bez wielkiego tempa. Obie jedenastki grały bardzo ospale. Dopiero w drugim kwadransie pierwszej połowy akcje gospodarzy zaczęły się zazębiać. Korona zaczęła dominować w grze i przeważać na boisku. Wynik spotkania otworzył w 31' Igor Pecz, który został idealnie obsłużony przez Andrzeja Lessnau. Mimo spotkania derbowego, na żelistrzewskim stadionie było sporo miejsc wolnych na trybunach, ale zebrani kibice obejrzeli kilka ładnych bramek. Drugą z nich, tuż przed przerwą zdobył Krzysztof Pałuba. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa. Drugie 45 minut piłkarze Korony rozpoczęli od kolejnego ciosu. Był to chyba najszybciej strzelony gol w historii żelistrzewskiego klubu. Tuż po wznowieniu gry przez gości, piłkę przejął Igor Pecz, który błyskawicznie podał prostopadle do rozpędzonego Pałuby, ten przebiegł kilkanaście metrów i celnym strzałem podwyższył na 3:0. W 50' za nieźle spisującego się w pierwszej połowie Łukasza Kreft, wszedł Przemysław Szymański. Mecz toczył się pod dyktando czerwono-czarnych, jednak linia defensywy gospodarzy kilka razy miała co robić. W 55' puckim zawodnikom udało się celnie trafić, jednak gol padł ze spalonego i rezultat nie uległ zmianie. Chwilę później Artur Grabowski, uratował zespół od utraty bramki w sytuacji "sam na sam". Były to ostrzeżenia dla żelistrzewian, z których jak było widać zawodnicy Korony wyciągnęli wnioski. w 60' za faul żółtą kartkę otrzymał Michał Chrobak. Korona atakowała z każdej strony. W 70' trener Andrzej Rathnau do gry wprowadził Bartosza Kass, który zmienił Andrzeja Lessnau. Po tej zmianie do linii ataku przesunął się Grzegorz Rathnau, który później zrehabilitował się za kilka nieudanych interewencji na poprzedniej pozycji. W 81' po ładnej i składnej akcji wykończonej celnym strzałem, podwyższył wynik na 4:0. Tuż przed końcowym gwizdkiem po raz kolejny świetnym zwodem ośmieszył obrońce gości i idealnym strzałem piłkę skierował "w długi słupek" ustalając wynik meczu na 5:0. Dziesiąte derby pomiędzy tymi drużynami zakończyły się wysokim zwycięstwem Korony.
INFO: kskorona.kibol.pl