Od początku tygodnia członkowie komisji licencyjnej Pomorskiego Związku Piłki Nożnej weryfikują kluby czwarto i piątoligowe. - Już wiem, że sytuacja jest nienajlepsza - mówi Henryk Zieńczuk, przewodniczący Wydziału Gier i Ewidencji PomZPN. - Niewykluczone, że będziemy musieli zdegradować kilka drużyn.
Kluby, które nie spełnią wymogów licencyjnych, zostaną przesunięte o dwie ligi w dół. Obecni czwartoligowcy musieliby grać w klasie A. Dlatego też nie są ogłaszane jeszcze składy poszczególnych lig.
- Piłkę powinno się zacząć uzdrawiać od góry, a nie od dołu - komentuje sytuację Marek Bieszke, wiceprezes czwartoligowego Startu Mrzezino. - Proszę na przykład powiedzieć jak mamy zebrać sześćdziesięciu juniorów z takiej małej wioski jak nasza? Jeśli związek uprze się, że mamy mieć trzy drużyny młodzieżowe, to wycofamy się z rozgrywek i będziemy grać w naszej lidze gminnej.
Henryk Zieńczuk zapowiada, że miejsce drużyn zdegradowanych - zgodnie z regulaminem rozgrywek - pozostanie wolne. O swoją przyszłość drżą też niektórzy A i B-klasowcy. Gdańska centrala zadecydowała o powiększeniu grup klasy A do 14 drużyn. Gdyby nie ewentualne degradacje z wyższych lig, na dalszą grę w klasie A liczą spadkowicze. Myślą o tym także drużyny z czołówki klasy B.
Info: puck.naszemiasto.pl