Na grząskiej, ale po raz pierwszy nieoblodzonej nawierzchni rozegrano w Żelistrzewie mecz sparingowy pomiędzy miejscową Koroną, a Zrywem Sławoszyno. Ostatnio Zryw nie miał dobrej passy w meczach przedsezonowych, również w dzisiejszym meczu zespół ze Sławoszyna odniósł porażkę. Korona przeważała niemal przez całe spotkanie, chociaż do 30 minuty wynik brzmiał 2:2.
W 10 minucie przepiękną bramką - strzałem w okienko z około 20m - popisła się kapitan gospodarzy Rafał Barbachowski. Wyrównanie padło po rzucie karnym, podyktowanym za faul bramkarza w polu karnym na napastniku gości. Korona szybko odzyskała prowadzenie (gol Andrzeja Lesnaua). Na tą bramkę piłkarze Sławoszyna zdołali odpowiedzieć, niestety dla nich na kolejne już nie. Na przerwę Korona schodziła prowadząc 3:2 po skutecznym strzale Krzysztofa Pałuby. W drugiej odsłonie przewaga Korony była już bardzo wyraźna, cały zespół pracował na wynik, który systematycznie podwyższał najskuteczniejszy tego dnia Krzysztof Pałuba. W całym spotkaniu ten jeden napastnik trafił do siatki przeciwnika aż 4 razy!
Na koniec supersnajper z Korony powiedział : "Forma rośnie ...;)". W poprzednim meczu sparingopwym Pałuba strzelił 2 bramki ... ciekawe ile strzeli w kolejnym sparingu?
Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 6:2 (3:2).