Gryf Wejherowo przegrał dzisiaj ze Startem Mrzezino 1:2 (1:1). Piłkarze zmuszeni byli grać na bardzo zaśnieżonym boisku, które nie pozwalało na 'grę piłką'. Mimo to obie drużyny zapewniły ciekawe widowisko.
Pierwszego gola strzelili piłkarze z Wejherowa w 15 min, po podaniu od Macieja Szymańskiego przed pole karne piłkę przyjął Radek Hallman i uderzył pod samą poprzeczkę. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do bramki. Po golu piłkarze Gryfa troszkę się rozluźnili i w 20 min młody bramkarz Robert Skonieczny (rocznik 1989) skapitulował. Zamieszanie w polu karnym wykorzystał były junior Gryfa, Szymon Rambiert i trafił z 16 m.
Po przerwie miejscowi próbowali szczęścia uderzeniami z daleka, a goście szybko rozgrywali piłkę. W 83 min błąd popełnił bramkarz Sławek Toruńczak (rocznik 1989) - wyszedł do lecącej piłki, lecz niefortunnie się cofnął i Marek Pieper głową wpakował piłkę do bramki.
Trener Gryfa, Ryszard Szewczyk porażkę drużyny częściowo tłumaczy tym, że zagrali bez kilku podstawowych graczy.
GRYF: R. Skonieczny - R. Hallman, K. Szwół, P. Politowski, P. Brojak, Ł. Czarnocki, W. Wasiek, M. Szymański, D. Wieliczko, K. Jakubczak, T. Janzen. Zmiennicy: S. Toruńczak, K. Jezierski.
START: Pranga (46 Marzejon) - Tojza (75 K. Cejnowa), B. Świtała, K. Cejnowa (46 Formella) - Syczewski (46 Gawroński), M. Świtała, Zagórski, Pieper, S. Rambiert - Lietzau, M. Rambiert (80 Reszkie).
Info: gryf.wejher.pl/startmrzezino.pl