Czarna passa Kaszub, Start tylko remis

Start Mrzezino po ostatniej porażce z Bałtykiem Gdynia chciał koniecznie zdobyć komplet punktów w wyjazdowym spotkaniu z Orlętami Reda. W tabeli IV ligi te dwa zespoły dzieli sporo. Pierwsza połowa nie była emocjonująca, oba zespoły nie stwarzały zbyt wielu sytuacji. Po ponad 30 minutach gry gospdarze po jednej z kontr objęli prowadzenie. Zespół z Mrzezina zagrał w tej akcji zbyt ofensywnie, a po stracie piłki obrońcy nie zdążyli się cofnąć. W szatni trener Startu ostro zmotywował swój zespół, dlatego druga połowa przebiegała już z wyraźną przewagą mrzezinian. Sytuacji mieli sporo jednak nie potrafili ich wykorzystać. Dopiero około 60 minuty po rzucie rożnym zimną krew zachował Ireneusz Drzeżdżon pokonując po raz pierwszy bramkarza gospodarzy - było 1:1. W niespełna pięć minut później składną akcję przeprowadzili Marek Pieper, Marek Rambiert, Mariusz Litzau. Ten ostatni strzelił idealnie z pierwszej piłki, bramkarz był bezradny. Start prowadził niemal do końca meczu, piłkarze już pewnie myślami byli przy kolejnym spotkaniu. W 90 minucie po strzale napastnika Orląt bramkarz Startu wybił piłkę przed siebie, lecz dobitka gospodarzy była już nie do obrony. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 2:2. W grze mrzezinian widać było brak w środku pola nieobecnego Marka Świtały. W najbliższej kolejce Start będzie podejmował u siebie nienajmocniejszy zespół ze Starogardu Gdańskiego, ale trzeba pamiętać, że Orlęta też nie należą do faworytów tych rozgrywek ;)

Czarna passa Kaszub Połchowo trwa. W tym tygodniu przegrali na swoim boisku z osłabionym zespołem Czarni Pruszcz Gdański 2:3 (1:1). To już siódme ligowe spotkanie Kaszub, w którym połchowianie nie zdobyli kompletu punktów. A wszystko zaczęło się od derbowego meczu ze Startem.