Polscy piłkarze ręczni po niezwykle dramatycznym meczu pokonali w Zadarze Norwegię 31:30 (14:14) i awansowali do półfinałów Mistrzostw Świata. .
Zwycięskiego gola w nieprawdopodobnych okolicznościach na kilka sekund przed końcem meczu rzucił Artur Siódmiak, który posłał piłkę do pustej bramki rywali. Norwegowie, przy stanie 30:30, aby zapewnić sobie awans do czwórki musieli wygrać więc ostatnie sekundy grali bez bramkarza, za to z jednym zawodnikiem więcej w polu.
Artur Siódmiak, jak i wielu naszych aktualnych reprezentantów jeszcze kilka lat temu grało w czołowym polskim klubie... na wybrzeżu. Szkoda, że nie grają w nim do dziś.
- Dziś zwycięstwo należało się Norwegii. Zdarzył się cuc. Widocznie ktoś na górze czuwał nad nami i pozwolił wygrać – mówił trener Bogdan Wenta na konferencji prasowej po meczu.
Polska - Norwegia 31:30 (14:14)
POLSKA: Szmal, Malcher – Jaszka 1, K.Lijewski 1, Kuchczyński 4, Bielecki 5, Siódmiak 3, Wleklak 2, B.Jurecki 3, Jurasik 4, M.Jurecki, Tłuczyński 3/2, M.Lijewski 4, Gliński 1. Kary 6 min.
NORWEGIA: Ege, Erevik – Jansen, Vatne 1, Drange, Loke 2, Bjornsen 1, Myrhol 2, Tvedten 7/4, Mamelund 3, Kjelling 8, Samdahl 6. Kary 8 min.