W minioną niedzielę zakończono ósmą kolejkę KHLPN. W ten dzień królowała tylko druga liga, bo tylko w niej były emocje, które wygrały z emocjami w I lidze.
Na dzień dobry, przywitały nas trzeci w tabeli Zbrójstal Kartuzy z czwartą TVK Teletronik Kartuzy. Mecz rozpoczął się pomyślnie dla TVK i po bramkach Łukasza Domaszk i Adriana Ostoji-Lniskiego prowadził 0:2. Pewni prowadzenia i końcowego rezultatu piłkarze Teletronika, zaczeli drugą połowę od szybkich ataków, lecz brak w nich było wykończenia, celnego strzału w światło bramki.
Ostatnie piętnaście minut to porywcze ataki Zbrójstalu, a wraz z tym faktem kontaktowa bramka Załuskiego Mieczysława. Przy kolejnej akcji Mieczysława Grotha i pięknym wykończeniem ponownie Załuskiego Mieczysława daje remis Zbrójstalowi. Jedna z kolejnych akcji przyniosła prowadzenie gospodarzy i po raz trzeci pięknym strzałem z ostrego konta popisał się Mieczysław Załuski. Pod koniec meczu TVK zebrał rezerwy sił i rzucając się do zremisowania spotkania, natknął się na kolejną stratę bramki, strzelcem czwartej bramki dla Zbrójstalu okazał się Grzegorz Markowski, wykorzystując stratę bramkarza TVK, który opuścił bramkę by wspomóc kolegów z ataku.
Wynik 4:2 dla Zbrójstalu. Lider Drink-Team Kolbudy pokonał outsidera rozgrywek Iuvenes Kartuzy 9:0. I pozostaje na pozycji lidera.
Ciekawe spotkaie rozegrali zawodnicy Sombudu Somonino z Kosbetem-Fam Borowo. Wynik 3:7 dla gości. Lepsza technicznie drużyna z Borowa wygrała zasłużenie swój kolejny mecz. Sombud zagrał ambitnie lecz nie konsekwetnie do końca. Najciekawszym meczem był ten ostani kończońcej się kolejki. A mowa o Kwiaciarni Zaremba z Karudem Kiełpino jednym z liderów II ligi. Pierwsza połowa jak i całe spotkanie to bardzo dobra gra zawodników z Kwiaciarni, którzy rozegrali jak na razie swoje najlepsze spotkanie w tych rozgrywkach.
Szkoda tylko, że nie wykorzystane sytuacje piłkarzy Zaremby, a było ich co najmiej dziesięć dały remis w tym meczu 2:2.
Z całym szacunkiem zwycięstwo należałoby się piłkarzą z Kartuz. Drugą bramkę stracili w ostatniej akcji meczu, gdy Karud wycofał bramkarza i zaatakował całą piątką Zarembę, która wcześniej straciła zawodnika ukaranym czerwoną kartką. Tym samym Karud uratował jeden punkt w tym dobrym spotkaniu.