piątek, 22 listopada 2024 Imieniny obchodzą: Cecylia, Marek, Maur, Wszemiła
Kaszëbsczi jazëk Polski English Deutsch
10-11-2008 18:43, dodał: Maciej Deling czytano: 652 razy

Rozmowa z Pawłem Krawczykiem o sędziowaniu na Pomorzu

fot. Maciej Deling

Paweł Krawczyk jest Referentem Organizacyjnym oraz Współreferentem Obsad w Kolegium Sędziów w Pomorskim Okręgowym Związku Koszykówki. .

 

- Od kiedy Pan sędziuje i jak to się zaczęło.
- Zacząłem sędziować sześć lat temu, a od trzech sezonów jestem członkiem Kolegium Sędziów w Pomorskim Okręgowym Związku Koszykówki.

- W ciągu tych sześciu lat biegania z gwizdkiem zdarzyło się Tobie sędziować wyjątkowe mecze, które teraz Pan wspomina najbardziej.
- Wszystkie zawody są wyjątkowe, do wszystkich należy podchodzić bardzo poważnie ponieważ nawet dla najmłodszych zawodników kazdy mecz jest grą o "mistrzostwo świata".
Jednak jednym z meczy, które najbardziej utkwiły mi w pamięci był mecz podczas turnieju w Hiszpani, który kończył się około godziny pierwszej w nocy dwoma dogrywkami, a o godzinie czwartej rano miałem samolot do Polski.
W tym spotkaniu, jak na razie po raz jedyny, zdyskwalifikowałem gracza. Powodem dyskwalifikacji było uderzenie przez niego innego zawodnika. Pomimo tego incydentu sam turniej był bardzo udany.

- Jakie widzi Pan plusy i minusy koszykarskiego pomorskiego "podwórka".
- Kiedy zaczynałem przygodę z sędziowaniem nie przypuszczałem, że w środowisku sędziowskim i nie tylko sędziowskim znajdę tylu przyjaciół i przyjaciółek (śmiech).
Nasze pomorskie środowisko sędziowski jest bardzo zżyte ze sobą. Spotykamy się nie tylko na parkietach ale również poza. To tyle plusów.
Najwięszym minusem, nie będę ukrywał że jest to sprawa najbardziej mnie irytująca jest fakt, że nasze środowisko sędziowski nie ma swoich przedstawicieli w Zarządzie POZKosz.
Wiąże się z tym brak zrozumienia naszych potrzeb i problemów. Podam tutaj przykład, że najbogatszy koszykarsko okręg ma najniższe stawki sędziowskie oraz nie jest topowy jeśli chodzi o ilość arbitrów szczebla centralnego. Dalej o minusach. Z roku na rok mamy więcej rozgrywek i mimo to, że dzięki staraniom Kolegium Sędziów przeprowadziliśmy dwa kursy dla kandydatów na sędziów koszykówki to spotykamy się z brakami osobowymi. Według mnie wynika to z przyczyn materialnych oraz niechęci Zarządu POZKosz do naszej społeczności. Pomimo wielu przeciwności jest jednak wielu młodych, ambitnych ludzi chcących sędziować. Trzeba tylko im to umożliwić, a bez przychylności władz jest to trudne. Kolejnym minusem jest też mała liczba sędziów z poza Trójmiasta, a ci którzy mieszkają w mniejszych ośrodkach mają utrudniony rozwój. Tacy sędziowie nie wyjeżdżają za zwyczaj na mecze poza swoją miejscowość, "gwiżdżą" bardzo często z tymi samymi partnerami i tym samym zespołom, przez co moim zdaniem tracą teżsame rozgrywki.

- A co Pan sądzi o poziomie naszych rozgrywek?
- Uważam, że z tym poziomem nie jest najgorzej. Oczywiście do najlepszych sporo nam brakuje, ale jest duża grupa charyzmatycznych ludzi, która jestem pewien będzie stale wpływać na wzrost poziomu koszykówki na Pomorzu. Poziom młodzieżowych rozgrywek męskich wg mnie niestety stoi w miejscu, na szczęście u dziewcząt jest znacznie lepiej. Szczególnie w najmłodsych kategoriach poziom wyraźnie się podniósł.

 

Wywiad przeprowadził Maciej Deling.

 
Oceń artykuł:
Ten artykuł jest oceniany na
  • 3
Masz swoje zdanie? Przedstaw je! Komentuj zgodnie z Zasadami Opinii.
Więcej różnych opinii i komentarzy znajdziesz na sportowym forum.
pan Krawczyk[niezalogowany-83.25.225.244] 2008-11-15 21:35:53
Pan Krawczyk kiedyś sędziował zawody w którym grałem i nie wspominam najlepiej tego spotkania... Podejmował delikatnie mówiąc bardzo kontrowersyjne decyzje...
player[niezalogowany-195.85.199.67] 2008-11-17 10:43:31
poziom sedziowania na pomorzu jest najniższy chyba w całej Polsce !!!Sędziowie , którzy prowadzą spotkanie zazwyczaj jednej ,tej samej drużyny (tak jak jest powiedziane w wyżej przeprowadzonym wywiadzie)gwiżdzą jednostronnie co powoduje słabe widowisko sportowe.Boją się też podejmować samodzielne decyzje,poniważ nie chcą się narazić ludzią ze związku , którzy działaja w poszczególnych klubach.Tak więc nie dziwie się ,żę od kilku lat są ci sami sędziowie na tym samym szczeblu rozgrywek i zarabiaja najmniej.
......[niezalogowany-90.141.70.254] 2009-06-04 11:10:45
Panowie sędziowie...bijemy się w pierś..bo do profesjonalizmu bardzo dużo nam brakuje, gwiżdżące PANI to ogromna pomyłka, promowanie ich to głupota a niektórych zarozumiałych cwaniaków należałoby usunąć..po prostu!!!i wtedy podnieść stawki...za co mamy brać kaskę za te lipę która odwalamy, no tak główni bohaterowie przedstawień powinni być wynagradzani najwyżej:):):)jesteśmy słabi i zarozumiali...i nie dorastamy zawodnikom i trenerom do...
 
Redakcja | O nas | Patronat medialny | Reklama | Polityka prywatności | Linki | Kontakt