Siatkarki Gedanii na powitanie rozgrywek PlusLigi Kobiet w Żukowie zafundowały dreszczowiec, ale bez happy endu. Podopieczne Grzegorza Wróbla zdobyły inauguracyjny punkt w tym sezonie i wygrały pierwsze sety. Z parkietu zeszły pokonane przez GCB Centrostal Bydgoszcz dopiero po tie-breaku 2:3 (25:23, 25:23, 17:25, 19:25, 10:15).
GEDANIA: Sawoczkina zdobyła 2 punkty, Skowrońska 25, Tokarska 16, Wellna 18, Nuszel 11, Ziemcowa 13, Durajczyk (libero) oraz Kaliszuk 4, Pasznik, Szymańska.
CENTROSTAL: Smak 3, Kuligowska 27, Naczk, Kowalkowska 13, Zielińska 17, Kuczyńska 12, Nowakowska (libero) oraz Mróz 17, Łunkiewicz 1, Kasprzyk 11.
Sędziowie: Ciechanowski (Warszawa), Broński (Poznań). Widzów: 600.
Komplet publiczności oraz występy zespołu "Perełki z Leźna" sprawiły, że inauguracja PlusLigi Kobiet w Żukowie miała godną oprawę. Między setami dziewczęta tańczyły flamenco, zorbę i do rytmów z Dzikiego Zachodu, a zatem i siatkarkom nie wypadało jedynie zaliczyć meczu. Na parkiecie walka trwała ponad dwie godziny. Wydawało się, że o sportowe święto postarają się również gedanistki, ale zamiast pierwszego zwycięstwa w tym sezonie był pierwszy punkt.
- Miałem zbyt małe pole manewru. Gdy wprowadziłem Tamarę Kaliszuk na pozycję atakującej, to nie miałem zmiany dla przyjmujących lub odwrotnie - podkreślał nie bez racji trener Wróbel. Jego rezerwistki dodały do dorobku drużyny jedynie 4 punktu, gdy ich odpowiedniczki po przeciwnej stronie siatki blisko 30! Ponadto wejścia Katarzyny Mróz czy Izabeli Kasprzyk nadawały nową jakość poczynaniom bydgoszczanek.
- Nie powiem, że Gedania nas zaskoczyła, ale po dojściu Sawoczkiny i Ziemcowej to już inna, lepsza drużyna niż na początku sezonu. Dlatego cieszymy się z dwóch punktów. Tym bardziej, że na wyjeździe nie wygraliśmy od 1,5 roku - podkreślał Piotr Makowski, szkoleniowiec Centrostalu.
Mecz rozpoczął się od udanych bloków Mai Tokarskiej i Elżbiety Skowrońskiej. Szybką zdobytą przewagę gospodynie utrzymywały aż do 19:17. Pogubiły się nieco tylko przy zagrywce Kasprzyk. W tym ustawieniu rywalki zdobyły trzy punkty z rzędu i pierwsze tego dnia prowadzenie (20:19). Jednak riposta była natychmiastowa. Po tym jak bydgoszczanka zepsuła serwis punktowały kolejno bloki Natalii Nuszel oraz Katarzyny Wellny, a na 23:20 wynik poprawiła asem Tokarska. Wygraną w pierwszym w tym sezonie secie przy drugim setballu przyniósł atak Nuszel.
Druga partia rozpoczęła się od prowadzenia Centrostalu aż 5:1, ale gdy na zagrywce stanęła Tokarska, a na siatce czujnie grały Wellna i Ziemcowa, gedanistki odpowiedziały zdobyciem sześciu punktów przy stracie tylko jednego. Miejscowe kontrolowały sytuację od wyniku 7:6 do 17:15. Emocje rozgorzały po tym jak przyjezdne, dzięki dobrej postawie przede wszystkim Dominiki Kuczyńskiej i Ewy Kowalkowskiej zdobyły pięć punktów z rzędu i osiągnęły przewagę 20:17!
Gedanistki poderwała ta najmłodsza. Tokarska popisała się skutecznym atakiem oraz kolejnym asem serwisowym. Remis nastąpił po przełożeniu rą rywalek nad siatką w kolejnej akcji, a wprowadzona z ławki Kaliszuk skutecznie zaatakowała na 21:20! Potem dwukrotnie skutecznie zbijała Ziemcowa, ale bydgoszczanki wyrównywały na 22:22 i 23:23. Przy tym ostatnim wyniku była kluczowa akcja. Obie drużyny nie miały pomysłu na jej skończenie aż wreszcie Wellna przerzuciła sprytnie, bo lekko, ale precyzyjnie piłkę nad siatką. Centrostal do tego stopnia się zdeprymował, że w kolejnym ataku postawił na najbardziej doświadczoną Kowalkowską, a ta zaatakowała w aut.
- Wiarą wygrywa się wiele meczów. Dlatego dziś ani przez moment nie zwątpiłyśmy w sukces. Gedania zagrała na dobrym poziomie. Tym bardziej te dwa nasze punkty zasługują na szacunek - mówiła po meczu kapitan bydgoszczanek. - Szkoda, że nie poszłyśmy za ciosem w trzecim secie, bo Centrostal był dziś do ugryzienia. Jednak doceniam klasę rywalek, swoim koleżankom dziękuję za walkę. Mam nadzieję, że ten punkt pomoże nam grać lepiej w kolejnych spotkaniach - dodała Elżbieta Skowrońska, kapitan Gedanii.
W następnych setach gospodynie nie mogły wygrywać, gdyż dobre chwile przeplatały złymi i tych drugich było więcej. W trzeciej partii gedanistki pogubiły się w przyjęciu przed drugą przerwą techniczną i z wyniku 8:9 zrobiło się 9:16! W kolejnym secie miejscowe stać było jedynie na dwa zrywy, gdy niwelowały straty z 7:14 na 13:15 oraz z 14:20 na 16:20.
Tie-break rozpoczął się pomyślnie, bo od punktu Skowrońskiej. Niestety, wyrównała tym lepsza im dłużej trwał mecz Joanna Kuligowska (wybrana najlepszą zawodniczką meczu), a po chwili bydgoszczanki postawiły dwa bloki. Zmiana stron boiska po ataku Kuczyńskiej następowała przy prowadzeniu gości 8:5. Potem było jeszcze gorzej, gdyż Centrostal szybko poprawił na 14:8. Gedanistkom udało się obronić dwie piłki meczowe, ale wobec ataku Kasprzyk były już bezradne.