W powrotną podróż z łotewskiego Daugavpils LOTOS wybiera się bogatszy o trzy meczowe punkty! W niezwykle zaciętym i wyrównanym spotkaniu gdańszczanie pokonali miejscowy Lokomotiv 46:44. Zwycięstwo naszej drużynie zapewnił w ostatnim wyścigu Bjarne Pedersen.
Kluczem do sukcesu gdańskiego zespołu okazał się być tym razem wyrównany skład seniorski. Każdy zawodnik dołożył do drobku zespołu ważne punkty, nawzajem się uzupełniając. Kiedy po świetnym początku spotkania Renat Gafurov zagubił się w końcówce przywożąc dwa "zera", wtedy ciężar walki wziął na siebie Krzysztof Jabłoński, wygrywając wyścigi trzynasty i czternasty. To właśnie wystawienie "Jabłka" do pierwszego z wyścigów nominowanych było na pewno największym dylematem trenera Roberta Sawiny. Po czterech startach wychowanek Startu Gniezno miał bowiem na swoim koncie cztery punkty, przy sześciu Tomasza Chrzanowskiego. Teoretycznie więc za desygnowaniem do boju tego drugiego przemawiało więcej argumentów, jednak decyzja gdańskiego szkoleniowca okazała się przysłowiowym "strzałem w dziesiątkę".
Słabo spisał się wracający do składu po długiej przerwie Andriej Karpow, który jedyne punkty wywalczył w biegu młodzieżowym. "Oczka" zdobyte przez Ukraińca były zresztą jedynymi, które do dorobku zespołu dołożyli nasi juniorzy. Dla porównania Artiom Łaguta i Maksim Bogdanow zdobyli łącznie aż szesnaście punktów!
Spotkanie od "mocnego uderzenia" rozpoczęli gospodarze, którzy już po dwóch biegach wysforowali się na sześciopunktowe prowadzenie. Riposta gdańszczan była nie tylko natychmiastowa, ale także niespodziewana, bo podwójne zwycięstwo odniosła para nieobliczalnych ostatnio zawodników Gafurov - Chrzanowski. Duet ten triumfował dubletem ponownie w biegu szóstym, pokonując Piotra Śwista i Artioma Łagutę, doprowadzając tym samym do pierwszego w spotkaniu remisu. W dalszej części meczu żadna z drużyn nie potrafiła wyjść na wyższe niż dwupunktowe prowadzenie. Na szczęście to LOTOS w końcówce wykazał się większą odpornością psychiczną, a indywidualne zwycięstwa Krzysztofa Jabłońskiego i Bjarne Pedersena przypieczętowały minimalny sukces gdańskiej drużyny.
W zespole gospodarzy tradycyjnie już najskuteczniejszym żużlowcem był Grigorij Łaguta. Dzielnie wtórował mu także rezerwowy Maksim Bogdanow. Zawiódł za to kwartet Darkin - Korolew - Miesiąc - Świst, który w piętnastu podejściach nie odniósł żadnego biegowego zwycięstwa.
Wynik osiągnięty na Łotwie pozwolił LOTOS-owi utrzymać czteropunktową przewagę nad trzecim w tabeli KM-em Intar Lazur Ostrów i jednocześnie taką samą stratę do lidera rozgrywek - Polonii Bydgoszcz. Rundę finałową gdańszczanie rozpoczną za dwa tygodnie w Ostrowie, a tydzień później (31. sierpnia) podejmą na swoim torze bydgoszczan.
info: www.lotosgdansk.pl