piątek, 22 listopada 2024 Imieniny obchodzą: Cecylia, Marek, Maur, Wszemiła
Kaszëbsczi jazëk Polski English Deutsch
10-03-2008 02:00, dodał: Arkadiusz Pieper czytano: 744 razy

Relacja z Luzina okiem Mściwoja

W ćwierćfinale Pomerania CUP w Luznie Mściwoj Kartuzy zmierzył się z drużyną Eko-Jawa. Potencjalnie silniejszym zespołem wydawała się drużyna, która zajęła 2 miejsce w KIBOL CUP Wejherowo, gdyż drużyna reprezentująca ligę chmieleńską zajęła dopiero 4-te miejsce w żukowskim turnieju kwalifikacyjnym, a do turnieju finałowego awansowała z powodu wycofania się jednej z drużyn. Ponadto skład Mściwoja był na tyle okrojony, że w obronie tego zespołu musiał zagrać ich najlepszy snajper Michał Kostuch, oraz rozgrywający Filip Ustowski. Za Mściwojem przemawiał tylko wiek. Jedynie bramkarz(19 l.) i Michał Kostuch(27 l.) przekraczali wiek 18 lat. Ku zdumieniu obserwatorów to Mściwoj wiódł prym w tym spotkaniu. Pierwszą bramkę po opuszczeniu swojej strefy obronnej jak na najlepszego napastnika zespołu przystało strzelił Michał Kostuch, a pod następnie swoje dołożyła przyszłość zespołu Patryk Kostuch(16 l.). Pomimo dobrej gry w całym turnieju, bardzo niefrasobliwy w tym meczu okazał się Filip Ustowski, który najpierw wystawił piłkę zawodnikowi Eko-Jawy, następnie przypuścił strzał między nogami. W ten oto sposób na listę strzelców wpisali się Mitura oraz Kwidziński.

W regulaminowym czasie gry mecz zakończył się remisem 2:2, co w efekcie doprowadziło do konkursu rzutów karnych. W drugiej serii strzałów bramkarz Mściwoja nie dał się zaskoczyć i złapał piłkę lecącą w środek bramki. Drugą serię pewnym strzałem zakończył Michał Kostuch, a zawodnik Eko-Jawy wykorzystał swoją szansę w trzeciej serii. Do decydującego karnego podszedł Filip Ustowski. Z trybun poleciały różne okrzyki, typu: "nie celuj w niego", lub "podajcie bramkarzowi kask", gdyż wszyscy pamiętali jak filar drużyny z Kartuz w meczu o trzecie miejsce, strzelając ostatniego karnego potężnym strzałem znokautował bramkarza drużyny przeciwnej. Jednak Ustowski pokazał silny charakter i tym razem technicznym strzałem pokonał bramkarza drużyny przeciwnej.

W półfinale drużyna Mściwoja zmierzyła się z drużyną JR Pogórze Gdynia , które do tej pory wygrało wszystkie mecze. Zdecydowanym faworytem byli właśnie Gdynianie, lecz konfrontacja pokazała na co stać młodzież z Kartuz. Już w pierwszej akcji 5cioma podaniami Mściwoj doszedł metr pod bramkę przeciwnika, a tą sytuację wykorzystał najszybszy zawodnik na boisku Ryszard Dawidowski(18 l.), który w dalszej części spotkania często nękał JR swoimi rajdami. JR próbowało atakować lecz wobec przekwalifikowanego na obrońcę króla strzelców Ligii kartuskiej sprzed 2ch lat Michała Kostucha byli bezradni. W końcówce spotkania Filip Ustowski podwyższył wynik na dwa zero, lecz piłkarze JR grali do końca i minutę przed końcem spotkania strzał Kijanki wpadł rykoszetem do bramki. mecz zakończył się wynikiem 2-0.

W finale widać było jak zestresowani byli zawodnicy Mściwoja i tym razem zabrakło rutyny którą posiadali zawodnicy Auto-Kompleksu Przodkowo w większości występujący w polskiej lidze halowej. Już w pięciu pierwszych minutach piłkarze z przodkowa strzelili 3 bramki, a dopiero po tym czasie piłkarze z Mściwoja zaczęli odrabiać straty co poskutkowało strzeleniem 3 bramek, lecz jednak i kontrę Przodkowo miało zabójczą i mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 6-3. Najpiękniejszą akcję meczu przeprowadził Filip Ustowski który przyjmując piłkę przerzucił ją sobie nad jednym z obrońców z Przodkowa, następnie podrzucił znowu nad następnym który nabiegał. Niestety przy strzale został desperacko zablokowany przez pierwszego z kurtuazyjnie okiwanych obrońców.

INFO: Mściwoj Kartuzy

 
Oceń artykuł:
Ten artykuł jest oceniany na
  • 3
Masz swoje zdanie? Przedstaw je! Komentuj zgodnie z Zasadami Opinii.
Więcej różnych opinii i komentarzy znajdziesz na sportowym forum.
 
Redakcja | O nas | Patronat medialny | Reklama | Polityka prywatności | Linki | Kontakt