W inauguracyjnym meczu z INEA AZS Poznań koszykarki Lotosu PKO BP wystąpiły bez obu Amerykanek, Chamique Holdsclaw i Dominique Canty. Pomimo absencji tych zawodniczek gdynianki wygrały na wyjeździe 60:49. Do rewanżowego spotkania, które rozpocznie się w sobotę o godz. 16, wicemistrzynie Polski przystąpią w najsilniejszym składzie. – Przed takimi meczami zawsze powtarzam, że każdego rywala trzeba szanować i nikogo nie wolno lekceważyć, niemniej jeśli myślimy o zdobyciu mistrzostwa Polski, nie możemy sobie pozwolić na wpadkę z takim rywalem jak AZS – mówi trener Roman Skrzecz.
Lotos PKO BP trenuje w komplecie dopiero od czwartku wieczorem. Właśnie wtedy do Polski wróciły obie Amerykanki. Pozostałe zagraniczne koszykarki przyjechały do Gdyni w środę. – Wszystkie dziewczyny są w znakomitej formie fizycznej i psychicznej. Ta przerwa była nam bardzo potrzebna – kontynuuje gdyński szkoleniowiec. – Pierwsze dwa treningi, które zaaplikowaliśmy drużynie były dość lekkie i służyły głównie przewietrzeniu płuc. Jednak w czwartek wieczorek ćwiczyliśmy już na pełnych obrotach. Oczywiście poza Holdsclaw i Canty, które dopiero co wysiadły z samolotu.
W pierwszym meczu z INEA AZS najskuteczniejszymi zawodniczkami w ekipie Lotosu PKO BP były Katsiaryna Snitsina i Magdalena Leciejewska, które zdobyły po 13 punktów. – Sobotnie spotkanie traktujemy również jako przetarcie przed bardzo ważną euroligową potyczką z Valenciennes. Dlatego planuję dać w tym meczu szansę gry wszystkim dziewczynom – kończy trener Skrzecz.
INFO: lotospkobp.pl