W pierwszym towarzyskim meczu reprezentacja polskich koszykarek pokonała Niemki 70:47 (20:16, 22:9, 11:10, 17:12). Drugie spotkanie w hali Gdyskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji zaplanowane zostało w czwartek, 23 sierpnia. Początek o godz. 18. Wstęp również jest bezpłatny!
Nasze zawodniczki świetnie rozpoczęły to spotkanie i już w 7 minucie po rzucie Magdaleny Leciejewskiej zdublowały rywalki wygrywając 14:7. Wystarczyła jednak chwila dekoncentracji, kilka głupich strat i kontr rywalek, aby za chwilę był remis 14:14. Trener Krzysztof Koziorowicz dokonał kilku zmian – wprowadził na boisko Emilię Tłumak, Agnieszkę Pałkę oraz Dorotę Gburczyk i biało-czerwone przejęły inicjatywę.
Świetna w wykonaniu naszych zawodniczek była zwłaszcza druga kwartą, którą wygrały 22:9. W jej kocówce dwoma trójkami popisała się Agnieszka Bibrzycka i Polki prowadziły 40:22 (do przerwy było 42:25). Co prawda w pierwszych ośmiu minutach trzeciej kwarty gospodynie zdobyły zaledwie dwa punkty (trafiła Ewelina Kobryn) i nasze zawodniczki wygrywały tylko 44:35, ale za chwilę wszystko wróciło do normy. Rozrzuciła się Aleksandra Karpiska, która rzuciła w drugiej połowie 9 punktów i w sumie z dorobkiem 15 „oczek” była najskuteczniejszą zawodniczką naszej reprezentacji.
Po meczu powiedzieli:
Krzysztof Koziorowicz, pierwszy trener kadry: - To spotkanie potraktowaliśmy wybitnie roboczo. Praktycznie cała 11 spędziła na parkiecie tyle samo minut, a w kocówce dałem także pograć Patrycji Gulak i Joannie Jarkowskiej. W drugim spotkaniu nie zamierzam jednak wystawić tak szerokiego składu. Generalnie zamierzam skorzystać z usług 7-8 koszykarek, które decydują o obliczu tego zespołu.
Agnieszka Bibrzycka: - Pomimo wysokiego zwycięstwa z pewnością nie zagrałyśmy tak, jakbyśmy sobie tego życzyły. Grałyśmy nierówno, przeplatając dobre akcje niepotrzebnymi stratami. Jestem jednak przekonana, że przez tydzie, do spotkania z Finlandią, wyeliminujemy te drobne mankamenty. Uważam również, że zarówno z Finkami jak i Słowenią powinniśmy dać sobie radę. Trudniej będzie w kolejnej fazie, ale właśnie wtedy powinniśmy osiągnąć optymalną formę.
Paulina Pawlak: - Nie wyobrażam sobie, abyśmy nie miały awansować do finału mistrzostw Europy. Trenujemy ciężko od dwóch miesięcy i widać efekty naszej pracy. Niemki pokonałyśmy pewnie, chociaż zdajemy sobie sprawę, że rywalki są na zupełnie innym etapie przygotowa niż my. Gramy jednak coraz lepiej, ale najważniejsze, że wiemy, jakie elementy wymagają poprawy. Do spotkania z Finlandią wszystko powinno być ok. Ja mam jeszcze braki kondycyjne, bo dopiero wczoraj wznowiłam treningi. Z powodu kontuzji palca nie ćwiczyłam przez dwa tygodnie.
- Spotkania z Niemkami będą ostatnim sprawdzianem naszej kadry przed meczami kwalifikacyjnymi do mistrzostw Europy – dodaje dyrektor reprezentacji Leszek Pujdak. – W następną środę, 29 sierpnia zmierzymy się w miejscowości Vanta z Finlandią, natomiast w sobotę 1 września podejmujemy w Gdyni Słowenię. Rewanże zaplanowany zostały we wrześniu – z Finlandią zagramy w Toruniu 8.09, a ze Słowenią cztery dni później w miejscowości Slovenske Konjice. O jedno miejsce premiowane awansem do finałów ME, które w dniach 24 września – 7 października odbędą się we włoskim Chieti, rywalizuje w sumie 9 zespołów podzielonych na trzy grupy. Nie wystarczy zatem wygrać tylko naszej grupy, ale w dalszej fazie okazać się także lepszym od dwóch pozostałych rywali. Gorąco jednak wierzę, że właśnie naszej drużynie przypadnie w udziale ta zaszczytna lokata.
W tym meczu wystąpiło pięć koszykarek Lotosu PKO BP Gdynia – Magdalena Leciejewska (zdobyła 6 punktów), Paulina Pawlak (4), Natalia Waligórska (0) i Patrycja Gulak (0) oraz Anne Breitreiner (9) w ekipie Niemiec. Nasze koszykarki będą przebywać w Gdyni do poniedziałku, 27 sierpnia, kiedy to wylecą do Warszawy. W Gdyni pojawią się ponownie w czwartek, 30 sierpnia i dwa dni później o godzinie 18.30 zmierzą się ze Słowenią.
Serdecznie zapraszamy wszystkich sympatyków, wstęp na drugi mecz z Niemkami wolny!
INFO: lotosgdynia.pl