Niezbyt szczęśliwie rozpoczynają rozgrywki IV ligi zawodnicy wejherowskiego Gryfa. Po walkowerze w Tczewie po raz kolejny zawodnicy Gryfa stracili 3 punkty, w meczu na własnym boisku ulegli imiennikowi ze Słupska 0:2 (0:0).
W pierwszej połowie gra wydawała się być wyrównana z lekką przewagą wejherowian, mimo iż grali w 10 po zagraniu ręką wejherowskiego obrońcy - Tomasz Rytlewskiego w polu karnym. Świetną pierwszą połowę rozegrał wejherowski bramkarz, który obronił rzut karny.
W drugiej połowie wejherowianie kontrolowali grę i starali się strzelić bramkę, ale to niespodziewanie goście zdobyli gola po błędzie obrony i bramkarza gospodarzy.
Chwilę po tym nad stadionem rozpętała się burza, której skutki było widać w poczynaniach zawodników. Piłka chaotycznie i niekontrolowanie poruszała się między zawodnikami, a największe problemy miał z jej opanowaniem wejherowski bramkarz, który po bledzie doprowadził do sytuacji, w której napastnik gości skierował piłkę do pustej bramki. Wejherowianie próbowali jeszcze coś zmienić, ale do końca meczu im się to nie udało. Bramki dla Gryfa 95 Supsk zdobyli: Micha MIkulski i Paweł Kryszałowicz - były gracz Reprezantacji Polski, który przeprowadził się do czwartoligowego Słupska, by wspomóc swój macierzysty klub.
Gryf Orlex Wejherowo wystąpi w skadzie: M. Szlaga - P. Politowski, A. Miotk, T. Rytlewski, W. Wasiek, M. Szymański, M. Pliński (K. Jezierski 61'), T. Brzeski, M. Wierzcholowski (A. Wolszlegier 68'), . Kozlowski (S. Kurdziel 55'), J. Gronowski.
INFO: gryf.wejher.info