Smutnie wypadła inauguracja III-ligowych rozgrywek w Kartuzach, gdyż Cartusia po serii 8 spotkań bez porażki przegrała z Victorią Koronowo 0:1. Wygrana Victorii mogła być okazalsza, gdyby nie Jarosław Krupski który parokrotnie ratował swój zespół od utraty bramki.
Początek był dla kartuzjan obiecujący, gdy w 2 min po dośrodkowaniu Pudysiaka, Dariusz Patalan strzelił z 5 m zbyt słabo i bramkarz Tomaszewski nie miał problemów ze złapaniem piłki w ręce. W 15 min po błędach obrony Cartusii Patryk Podolski znalazł się w doskonałej sytuacji mając przed sobą tylko Krupskiego. Na szczęście dla gospodarzy jego strzał został zablokowany. Podobnie w minutę później po drugiej stronie na czystej pozycji znalazł się Rafał Przybyszewski, który zbyt długo zwlekał ze strzałem i w konsekwencji został skutecznie zablokowany przez obrońcę gości. W 28 min ponownie Krupski wykazał się dużym wyczuciem i na linii pola karnego wyprzedził jednego z napastników Victorii, który szykował się do strzału. W rewanżu Tomasz Michalski po dośrodkowaniu ze skrzydła strzałem głową omal nie zdobył bramki. W końcówce I połowy goście coraz częściej zagrażali bramce Cartusii i w 35 min ponownie na posterunku był Jarosław Krupski, który końcem buta wybił piłkę niechybnie zmierzającą do bramki a w 45 min ponownie Patryk Podolski wyprzedził niezdecydowanych obrońców Cartusii i strzałem czubkiem buta nieznacznie z najbliższej odległości przeniósł piłkę nad poprzeczką.
Po przerwie Cartusia grała jeszcze gorzej, a Victoria coraz śmielej atakowała i w 52 min po strzale w długi róg ponownie udaną interwencją popisał się najlepszy w kartuskim zespole Krupski który ręką wybił piłkę na róg. W 67 min bramkarz Cartusii razem z obrońcą Tomaszem Michalskim dali się wyprzedzić Marcinowi Krzywickiemu, po którego strzale piłka wturlała się do siatki kartuskiej bramki mimo rozpaczliwej pogoni jednego z obrońców Cartusii.
Po utracie bramki Cartusia nie potrafiła uporządkować gry i mimo zmian nie stać jej było na wyrównanie a na dodatek parokrotnie goście stwarzali sobie dogodne sytuacje na podwyższenie rezultatu. W 86 min po strzale Patryka Podolskiego piłka odbiła się od słupka bramki Cartusii.
Tego dnia gospodarze - poza Krupskim - zagrali bardzo słabo i jedynie na usprawiedliwienie pozostaje to, że Arkadiusz Kordyl wystąpił po kontuzji, a Adrianowi Stępniowi przedłużono zgrupowanie reprezentacji U-19 do przyszłego tygodnia. Najlepszy strzelec Cartusii Mirosław Mitura oraz Michał Płotka nie byli jeszcze gotowi do gry po kontuzjach.
W następnym spotkaniu z Amicą Wronki trener Adamus będzie musiał dokonać pewnych zmian, gdyż sytuacja w tabeli robi się coraz bardziej niebezpieczna.
Cartusia: Krupski – Ciarczyński, Klaman, Michalski, Kołc (Cirkowski), Przybyszewski, Stencel, Pudysiak, Zagórski, Rubin (Hoffmann), Patalan (Kordyl).
Victoria: Tomaszewski – Dąbrowski, Górecki, Bolt, Talarek, Modrzejewski, Łożyński, Kardasz, Wiśniewski, Krzywicki, Podolski.
Bramka dla Victorii: Marcin Krzywicki w 67 min.
Info: cartusia.pl