Ciekawie dzieje się na A-klasowym froncie. Bardzo blisko było sensacji w Żelistrzewie - aż żal, że żaden z naszych Kiboli nie przesłał chociaż krótkiej relacji. Do przerwy piłkarze Korony prowadzili z liderem - Startem Mrzezino 2:0. Goście jednak (dość szczęśliwie) zdołali w drugiej połowie strzelić trzy bramki. Obie strony podkreślają, że mecz stał na wyjątkowo wysokim poziomie.
Natomiast w Jastarni niespodziewanie padł remis. Z relacji jednego z obserwatorów wynika, że drużyna z Luzina nie pokazała nic nadzwyczajnego. Do Władysławowa nie przyjechali kosakowianie. Na zbiórce przed wyjazdem podobno nie było ich nawet ośmiu. Tak więc spokojnie można doliczyć MKS-owi kolejne punkty.
Jeszcze inaczej było w Mechowie, gdzie na boisko wyszła tylko drużyna gospodarzy. Piłkarze Kaszub II nie przyjechali, bo jak twierdzą działacze Połchowa, nic o zmianie terminu nie wiedzieli. Inaczej twierdzą działacze Relaksu. Ich zdaniem to połchowianie zwrócili się wcześniej z prośbą o zmianę terminu. Zapowiada się więc ciekawa walka, ale niestety nie na boisku...