WŁADYSŁAWOWO. - Z meczu na mecz dziewczyny grają coraz lepiej - uważa Maciej Deling, trener drużyny kadetek UKS Bliza Władysławowo. - O ile pamiętam, to pierwsza miejska sekcja żeńska w grach zespołowych.
Koszykarki Blizy dopiero od tego roku występują w rozgrywkach ligi wojewódzkiej. To niestety, ma swoje odzwierciedlenie w wynikach spotkań. Na kilka rozegranych meczy, udało się Blizie wygrać tylko jeden.
- Nasza gra dopiero zaczyna nabierać rumieńców - mówi trener Deling. - Porównując pierwszy mecz w lidze z trzema ostatnimi, jest to już zupełnie inny zespół pomimo, że od dwóch spotkań nie gra etatowy kapitan Zuzanna Sinek z Rozewia.
W drużynie jest ok. 20 trenujących dziewczyn z rocznika 1987, które zebrane są w jednej klasie. Głównie to mieszkanki Władysławowa, choć są również z Rozewia i Ostrowa. Klasa ta ma o 1 godzinę tygodniowo wychowania fizycznego więcej niż inne. Oprócz tego w tygodniu trenują 2 razy po 2 godz. i mają przynajmniej 1 ligowy mecz.
- Atmosfera w grupie jest rewelacyjna - uważa Maciej Deling. - dziewczyny tworzą bardzo zgraną grupę. Z roku na rok chęci do gry jest co raz więcej. Zaczynają żyć koszykówką.
Kadetki Blizy często można spotkać na miejskich placach do koszykówki. Tam rozwijają swoje umiejętności.
- Drużyny z powiatu mają problemy z nawiązaniem z nami walki - twierdzi trener UKS. - Jednak w rozgrywkach ligowych brakuje nam wcześniejszych startów, choćby w rozgrywkach młodziczek.
INFO: Janusz Nowicki (Dziennik Bałtycki)