Zespół MKS Władysławowo przełamał złą passę meczów na własnym boisku (w dwóch meczach bez zwycięstwa) i pokonał Kaszuby II Połchowo 2:0 (0:0).
Już w 8 minucie strzał Mateusza Konkela z dalszej odległości, dobija Tomasz Grapp ale nieskutecznie. W 25 minucie mogło być 1:0, lecz Przemysław Pawlina (zawodnik MKS-u) wybił piłkę zmierzającą do bramki gości.
Nadchodzi 35 minuta strzela Grzegorza Korzeniewski z rzutu wolnego... piłka leci niemal idealnie, będzie gool ... niestety tylko poprzeczka!
Pod koniec pierwszej połowy groźny kontratak gości kończy się strzałem, ale tym razem dobrze broni bramkarz gospodarzy Świerczyński.
Pierwsza połowa kończy się wynikiem 0:0.
Po przerwie duet trenerski MKS-u Sławomir Holender i Bartłomiej Konkel wprowadzają Zbigniewa "Diabła" Legniewicza oraz Grzegorza Ciesielskiego.
Po 10 minutach drugiej połowy w zamieszaniu podbramkowym znakomicie znalazł się wprowadzony niedawno Legniewicz i pokonał bramkarza Kaszub. Niestety w 63 minucie po ostrym wejściu obrońcy gości odnowiła się kontuzja Legniewicza, przez którą pauzował od meczu z Koroną Żelistrzewo.
Przy wymuszonej zmianie trenerzy wpuszczają na boisko Trzmielewski.
W 70 minucie Kaszuby były blisko wyrównania po groźnym strzale napastnik Kaszub. Na szczęście dla MKS-u piłka przeleciała odbok słupka.
W 80 minucie po dośrodkowaniu Trzmielewskiego swoją szóstą bramkę w tym sezonie zdobywa Michał Pawlina i jest 2:0 dla gospodarzy.
Wynik do końca się już nie zmienił i ostatecznie MKS Władysławowo wygrał swój pierwszy mecz przed własną publicznością.
Miejmy nadzieję, że zawodnicy z Władysławowa do końca rundy jesiennej zdążą zająć miejsce w czołówce tabeli.