Ostatni weekend był dla koszykarek Blizy Władysławowo delikatnie mówiąc ... fatalny. Z rozegranych czterech spotkań ligowych, ani jedno nie zostało wygrane przez władysławowskie drużyny. Częściowo za takie wyniki winą można obarczyć panoszącą się w naszym powiecie, a dawno niespotykaną na taką skalę, epidemię "grypki". Poza osłabieniem kadrowym zespołów, większość grających ma duże zaległości treningowe. Niestety niektórych rzeczy nie można nadrobić w ciągu krótkiego czasu, dlatego te przegrane nie są tylko kwestią pecha czy przypadku.
Jako pierwsze porażkę zanotowały kadetki grające w ćwierfinałach MP. Wyjazdowa porażka z Truso Elbląg 140:36 jest sporą, niemiłą niespodzianką. To była słodka zemsta elblążanek za ostatnią porażkę w juniorkach (patrz art. Niespodzianka we Władysławowie).
Kolejną porażkę zanotowały kadetki z drugiego zespołu Blizy, które w ostatniej swojej grze w obecnym sezonie w lidze uległy Conradowi Gdańsk 36:73.
Trzecia porażką była przegrana u siebie młodziczek z Piątką Tczew 56:84, a czwartą wyjazdowa juniorek w Gdańsku z Conradem 41:100.
Być może "grypka" napsuła trochę krwi młodym koszykarkom, ale z drugiej strony :
KTO IM KAŻE W ZIMIE CHODZIĆ PO DWORZU BEZ CZAPEK!?!
Na tym kończę i życzę wszystkim Dużo Zdrowia ;)