piątek, 22 listopada 2024 Imieniny obchodzą: Cecylia, Marek, Maur, Wszemiła
Kaszëbsczi jazëk Polski English Deutsch
05-09-2013 15:00, dodał: Piotr Łukaszewski czytano: 1508 razy

IV Liga: Pogoń Lębork - Gryf 2009 Tczew 6:0

fot. Janusz Pomorski/pogon.lebork.pl

W V kolejce IV Ligi Pogoń Lębork na własnym boisku zagrała z Gryfem z Tczewa.. W jednostronnym spotkaniu goście nie mogli znaleźć sposobu na powstrzymanie napastnika Sylwestra Ilanza, który już do przerwy cztery razy wpisał się na listę strzelców. Po przerwie Pogoń nie spoczęła na laurach i dobiła gości golami obrońcy Marka Kozakiewicza i Łukasza Kołodziejskiego. Nie obyło się jednak bez strat, bo boisko z powodu urazów musieli przedwcześnie opuścić obrońcy Gapski i Bartosz Żmudzki. Po tym zwycięstwie Pogoń zrównała się punktami z tczewianami, awansując na dziewiąte miejsce w ligowej tabeli.

Być może częściowym usprawiedliwieniem tak wysokiej porażki Gryfa może być brak w składzie bramkarza Janiszewskiego, obrońcy Ossowskiego, najlepszego strzelca tczewian Gronkowskiego oraz Nowaczyka, którzy należeli do podstawowych zawodników w dotychczasowych spotkaniach. Jak pokazał mecz, ich zmiennicy nie do końca spełnili swoje zadanie.

Także w wyjściowym składzie Pogoni trener Przybylski dokonał roszad. Pod nieobecność Szymona Bacha na prawą obronę wrócił kapitan Oskar Jasiński. Jego miejsce na środku defensywy zajął wracający do pierwszego składu Kozakiewicz. W przedniej formacji po raz pierwszy w tym sezonie wyszedł od pierwszej minuty skrzydłowy Jakub Żmudzki.

Piłkarze mieli idealne warunki, żeby stworzyć dobre widowisko kibicom. Mecz nie mógł lepiej ułożyć się dla Pogoni. Tuż po rozpoczęciu prawą stroną ofensywnie wszedł Jasiński. Piłka po jego dośrodkowaniu odbiła się od obrońcy i opuściła boisko. Do rzutu rożnego podszedł Mateusz Sychowski. Zagrał na bliższy słupek. Pierwsze uderzenie bramkarz obronił, ale dobitka z najbliższej odległości Ilanza, który zachował najwięcej przytomności i sprytu, była już skuteczna.

Kolejne minuty to nerwowa gra z obu stron, szybkie straty, akcje ofensywne kończone zazwyczaj przed polami karnymi. Jednak w 12 minucie z tego chaosu goście mogli wyrównać. W okolicach linii środkowej Sławomir Riebandt wykazał się dobrym przeglądem pola i przerzucił piłkę krzyżowym zagraniem do kapitana gości, najstarszego wśród przyjezdnych, 28-letniego Andrzeja Borysa. Pozostawiony bez krycia znalazł się sam przed 17-letnim bramkarzem Patrykiem Labudą, który wyszedł obronną ręką, ratując Pogoń przed stratą gola.

Jakub Żmudzki zmienił na chwilę prawe skrzydło na lewe i dośrodkował na pierwszy słupek. Ilanz ma duże możliwości w wykorzystywaniu takich sytuacji, co pokazał także w tej akcji. Był pierwszy przy piłce i podwyższył prowadzenie Pogoni. Goście pozwalali lęborczanom na wiele i ponieśli za to konsekwencje.

Tymczasem Ilanz pokazywał, że to może być jego dzień. Miał dużą ochotę do gry, często wracając do linii środkowej i rozgrywając akcje. W 34 minucie było już 3:0. Pogoń tym razem w ataku pozycyjnym oblegała przedpole bramki Gryfa. Wreszcie w strzeleckiej pozycji znalazł się Arkadiusz Byczkowski, ale jego uderzenie zostało obronione. Wybita piłka trafiła do Jasińskiego, a ten posłał ją po ziemi do Ilanza, który mocnym uderzeniem znalazł lukę między rywalami i trafił po raz trzeci. Za chwilę snajper Pogoni został mocno poturbowany przez Michała Dyllera, za co ten ostatni został ukarany żółtą kartką przez sędziego Michała Żurawskiego.

W 43 minucie lewoskrzydłowy Byczkowski, który czeka na swoją pierwsza bramkę dla Pogoni, zbiegł do środka, dryblując między obrońcami i uderzył niewiele obok słupka. Kiedy obie drużyny szykowały się już na przerwę Sychowski wykorzystał wysoko ustawioną linię obrony przez rywali i posłał górne podanie do Ilanza. Tego ostatniego nie dogonił już obrońca, a próbujący ratować sytuację wybiegiem bramkarz został przelobowany. 4:0 do przerwy to był nokaut gości. Ilanz zdobył czwartego gola w tym spotkaniu, a dziewiątego w sezonie i został samodzielnym liderem klasyfikacji snajperów.

Od początku drugiej części Rafała Wszołka zastąpił Jonatan Struczyński. W Pogoni kontuzjowanego Gapskiego zmienił Łukasz Kołodziejski, który jednak miał grać na skrzydle. Z pomocy został cofnięty do obrony Morawski. W 55 minucie współpraca skrzydłowych mogła przynieść dobry efekt. Byczkowski posłał piłkę nad obrońcami do Jakuba Żmudzkiego, jednak po jego uderzeniu piłka zatrzymała się na wybiegającym pod 16 metr bramkarzu. W 56 minucie urazu doznał lewy obrońca Bartosz Żmudzki, którego zastąpił Miłosz Naczk, ale nie na lewej obronie, a w przedniej formacji. Na lewą obronę cofnął się młodszy z braci Żmudzkich.

W 59 minucie było już 5:0. Po dośrodkowaniu z rożnego Sychowskiego na dalszy słupek mocnym uderzeniem głową trafił do siatki z kilku metrów Kozakiewicz. Już minutę później dzieła zniszczenia dokonał Kołodziejski. Mierzone na dalszy słupek techniczne uderzenie obronił bramkarz, ale piłka trafiła do Kołodziejskiego, a ten huknął bez przyjęcia tak, że piłka zatrzymała się dopiero w siatce.

Pogoń miała apetyt na kolejne gole. W 67 minucie dwójkowy kontratak. Ilanz pociągnął środkiem i zagrał na prawo do Byczkowskiego. Jego uderzenie minęło jednak słupek. W 71 minucie współpraca Ilanza z Naczkiem tuż przed polem karnym przyniosłaby efekt, gdyby Ilanz mając przed sobą bramkarza nie strzelił wysoko nad poprzeczką. Przed końcem spotkania piłka zatrzepotała w siatce do strzale z bliska Byczkowskiego, sędzia jednak odgwizdał spalonego. Z kolei w drugiej minucie doliczonego czasu gry, po krótkim rozegraniu wolnego, goście trafili w poprzeczkę.

- Przede wszystkim zależało nam na tym, żeby po klęsce w Pelplinie zdobyć trzy punkty. 6:0 po dobrej grze to wyśmienity rezultat. Dziś byliśmy lepsi pod każdym względem - podsumował mecz trener Pogoni Sobiesław Przybylski.

Pogoń Lębork - Gryf 2009 Tczew 6:0 (4:0)

Żródło: Janusz Pomorski/pogon.lebork.pl
 
Oceń artykuł:
Ten artykuł jest oceniany na
  • 3
Masz swoje zdanie? Przedstaw je! Komentuj zgodnie z Zasadami Opinii.
Więcej różnych opinii i komentarzy znajdziesz na sportowym forum.
 
Redakcja | O nas | Patronat medialny | Reklama | Polityka prywatności | Linki | Kontakt