Piłkarze Kaszub Połchowo wygrali sparing z Koroną Żelistrzewo 1:0 (0:0). Nie przyszło im to jednak łatwo, choć przeważali na boisku.
W obu drużynach wystąpili nowi zawodnicy. Przyznać trzeba, że od samego początku do końca meczu przeważali połchowianie. Piłkarze Korony zdobyli się jedynie na kilka groźnych kontr. Mogli zdobyć bramki nawet kilka razy, ale albo dobrze interweniował Wiesław Ferra, albo brakowało odpowiedniego wykończenia. Zdecydowanie więcej z gry mieli gospodarze, którzy jednak nie potrafili skutecznie strzelić na bramkę gości, bronioną przez stremowanego, młodego juniora. Przynajmniej trzykrotnie piłkę zmierzającą do bramki wybijał doskonały stoper Marek Joachimiak - trener Korony.
W drugiej połowie na boisko wszedł Lisek, który miał załatwić sprawę. Owszem było go widać, ale bramkę z 11 m zdobył nowy zawodnik z nr 13. Pomimo chwilowo nawet huraganowych ataków Kaszub, wynik meczu nie uległ zmianie do końca spotkania. Nie pomógł nawet rzut karny, podyktowany przez sędziego. Tomasz Rutkowski przestrzelił z lewej strony bramki.