Otwarty mecz pomiędzy Pogonią Lębork i Rowokołem Smołdzino, z mniejszą dyscypliną taktyczną ale za to z dużą liczbą okazji bramkowych zobaczyli nieliczni kibice w przedostatniej kolejce Słupskiej Klasy Okręgowej.. Dla gości ten mecz mógł być na wagę utrzymania, dla Pogoni trzy punkty podtrzymują jeszcze szansę na wyprzedzenie Piasta Człuchów.
W Pogoni szansę występu między słupkami dostało trzech bramkarzy, którzy w przyszłym sezonie będą rywalizować prawdopodobnie o koszulkę z numerem 1. Każdy otrzymał pół godziny. Zaczął Skrzypczak, który zachował czyste konto, zmienił go Dominik Czekirda, którego z kolei zastąpił debiutujący w pierwszej drużynie niespełna 17-letni junior Patryk Labuda. Dwa razy na listę strzelców wpisał się Sylwester Ilanz i ma na koncie już 25 goli.
Już w drugiej minucie grający na lewej obronie Bartosz Żmudzki pokazał, że ten mecz może należeć do niego. Po rajdzie między obrońcami zdołał wybić mocno zagraną piłkę zmierzającą w światło bramki. W siódmej minucie starszy z braci Żmudzkich dośrodkował z wolnego na dalszy słupek, a tam czekał już obrońca Marek Kozakiewicz. Po jego uderzeniu głową w kierunku dalszego słupka piłka o centymetry minęła bramkę.
Po kwadransie gry odgryźli się goście, kiedy trafili w poprzeczkę. Odpowiedź Pogoni nadeszła już w 17 minucie. Grający tym razem na prawym skrzydle Szymon Bach wymienił podanie blisko środkowej linii boiska z Oskarem Jasińskim, i ruszył w kierunku bramki, mijając kolejnych obrońców. Niestety udaną akcję indywidualną zakończył mizernym uderzeniem.
Goście odpowiedzieli w 20 minucie, kiedy zbyt łatwo jeden z nich przedarł się wzdłuż linii końcowej i z bardzo ostrego kąta uderzył mocno, ale nad poprzeczką. W 25 minucie Rafał Morawski szukał swojej bramkowej szansy w uderzeniu zza pola karnego, ale piłka minęła bramkę w bezpiecznej dla gości odległości. Minutę później obrońca gości faulował dryblującego w polu karnym Jakuba Żmudzkiego, a sędzia zarządził rzut karny. Ilanz strzelił precyzyjnie, zdobywając 24 gola w sezonie.
W 34 minucie Jakub Żmudzki zagrał ze skrzydła zbyt głęboko w kierunku Ilanza i piłka padła łupem bramkarza. W 39 minucie goście pogrążyli się sami. Bartosz Żmudzki pobiegł z piłką do linii końcowej i zagrał płasko w pole karne. Jeden z przyjezdnych niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki i było już 2:0 dla Pogoni.
Po przerwie, w 49 minucie goście wpadli na pomysł, żeby posyłać górne podania za obrońców Pogoni. Pojedynek biegowy niemal od połowy boiska i wydawało się, że jeden z gości zakończy uderzeniem, ale Krzysztof Witkowski po długim pościgu wybił mu piłkę już w polu karnym. W 51 minucie Rowokół wykorzystał niezdecydowanie stoperów. Wyjście z bramki Czekirdy, który próbował wślizgiem ratować sytuację, nie zapobiegło utracie kontaktowego gola.
W 56 minucie z dobrej strony pokazał się Bach, ogrywając w polu karnym obrońców. Dostrzegł oczekującego na podanie w tempo Ilanza, który z bliska dopełnił formalności. W 61 minucie to Ilanz okazał się altruistą i podał do tyłu w dużym zamieszaniu do Kamila Gapskiego, ale obrońca Pogoni uderzył mocno, tyle że w bramkarza.
Grający na luzie gospodarze ustalili wynika na 4:1 w 75 minucie. Slalom Ilanza w polu karnym przy końcowej linii i zagranie do Morawskiego, który piętą trafił do siatki. W 78 minucie wygrana Pogoni mogła być jeszcze wyższa, jednak po dośrodkowaniu Jakuba Żmudzkiego Ilanz głową uderzył na poprzeczką.
Pogoń Lębork - Rowokół Smołdzino 4:1 (2:0)