Drużyna Checzy Gdynia pokonała na wyjeździe Tucholankę Tuchola 5:0 i jest już jedną nogą w I lidze. Do dopełnienia formalności awansu gdyniankom brakuje punktu w meczu z GSS Grodzisk Wielkopolski.
Początek niedzielnego spotkania stał pod znakiem ataków Checzy. Pierwszą groźną sytuację gdynianki wypracowały sobie w ósmej minucie, wtedy to ładny strzał Bańkowskiej z 30 metrów na rzut rożny sparowała bramkarka gospodyń. W 18 minucie w doskonałej sytuacji znalazła się Martyna Zańko, ale po raz kolejny górą była golkiperka Tucholanki. Dwie minuty później w świetnej sytuacji znalazła się Oliwia Siemińska, lecz jej strzał z linii bramkowej wybiła jedna z obrończyń drużyny gospodyń.
Gdynianki dopięły swego dopiero w 31 minucie za sprawą byłej zawodniczki Tucholanki Karoliny Orłowskiej, która świetnie wykorzystała prostopadłe podanie od Ilony Bańkowskiej i wyprowadziła Checz na prowadzenie. W 36 minucie Oliwia Siemińska znalazła się w dogodnej sytuacji, ale piłka po jej strzale uderzyła w boczną siatkę. Chwilę po tym zdarzeniu miał miejsce nieprzyjemny incydent, w efekcie którego w Siemińską wpadła rozpędzona zawodniczka gospodyń. To starcie spowodowało groźny uraz obu zawodniczek. Mecz został przerwany na kilka minut, gdyż na miejsce musiała przyjechać karetka pogotowania. Oliwia Siemińska została zabrana przez pogotowie do szpitala i na stadion powróciła po zakończeniu meczu z gipsem na nodze.
Po tym zdarzeniu obie drużyny grały ostrożnie i asekuracyjnie. Przed przerwą piłkarki Checzy mogły jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale 3-krotna dobitka napastniczek Checzy została rozpaczliwie wybijana przez defensorki Tucholanki z linii bramkowej. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem 1:0 dla piłkarek Checzy, które znacząco przeważały pod każdym elementem.
Druga połowa rozpoczęła się od groźnych ataków podopiecznych trenera Mateusza Bieszke. W 47 minucie groźnie strzelała Angelika Misior, ale jej strzał minimalnie przeleciał nad poprzeczką. Dwie minuty później prowadzenie podwyższyła drużyna Checzy za sprawą Magdaleny Bartosik, która po strzale Orłowskiej, odbitym przez bramkarkę, dobiła futbolówkę do pustej bramki. W 58 minucie po raz drugi na listę strzelczyń wpisała się Karolina Orłowska, która wykorzystała prostopadłe podanie Ilony Bańkowskiej, podwyższając wyniki spotkania na 3:0. Dopiero w 70 minucie piłkarki z Tucholi zagroziły gdyńskiej bramce, ale bez problemu z tym uderzeniem poradziła sobie broniąca w tym meczu Dagmara Murawiecka. Było to pierwsze ostrzeżenie, które zlekceważyły obrończynie Checzy. Dosłownie minutę później w sytuacji sam na sam znalazła się Natalia Miszke, ale nie wyszła jej próba lobowania bramkarki i strzał minął światło bramki.
Odpowiedź piłkarek Checzy była błyskawiczna. Pierwszy strzał Bańkowskiej minął minimalnie słupek, następnie Karolina Orłowska uderzyła w poprzeczkę.
W ostatnich 10 minutach o swoich umiejętnościach strzeleckich przypomniała sobie Martyna Zańko. W 81 minucie wykorzystała prostopadłe podanie Ilony Bańkowskiej i zdobyła czwartą bramkę dla Checzy. Natomiast w 84 minucie świetnie zachowała się w polu karnym i z pomocą obrończyń gospodyń ustaliła wynik spotkania na 5:0.
W tym meczu podopieczne Mateusza Bieszke pokazały jaka jest różnica między czołówką tabeli, a resztą zespołów w II Lidze. Zwycięstwo znacznie przybliżyło piłkarki Checzy Gdynia do skoku do I Ligi, którym brakuje już tylko punktu do awansu.
Trener Bieszke powiedział po meczu: - Odnieśliśmy pewne zwycięstwo. Przed spotkaniem założyliśmy walkę o trzy punkty i to udało się nam zrealizować. Chciałbym w tym miejscu podziękować dziewczynom za zaangażowanie i walkę i na boisku. Zaskoczyła nas bardzo defensywna gra rywala. Mieliśmy z tym problem w pierwszej połowie, jednak w drugiej połowie udało nam przełamać Tucholankę, w efekcie strzeliliśmy kilka bramek i pewnie wygraliśmy mecz. Zwycięstwo było kolejnym krokiem w stronę awansu do I Ligi. Wiemy że jest blisko i musimy go wywalczyć za tydzień na boisku w Gdyni. Smuci tylko poważna kontuzja Oliwi Siemińskiej. Mam nadzieję, że Oliwia szybko dojdzie do siebie i wróci do treningów. Jeszcze raz dziękuje dziewczynom za mecz, który naprawdę był jednym z lepszych w naszym wykonaniu.
Tucholanka Tuchola - Checz Gdynia 0:5 (0:1)