Coraz bliżej do końca naszej Amatorskiej Ligi Koszykówki. Rozegrano kolejne mecze.
W pierwszym spotkaniu 8 kolejki Kłanino zrobiło sobie ostre strzelanie wygrywając z WZS-em 94:24, niewiele zabrakło do pierwszej setki.
Kolejny mecz drugoligowych drużyn miał być, przynajmniej teoretycznie, również jednostronny. Osłabiona ale ciągle silna Zielona Moc powinna bez problemów ograć Jamersów. Praktyka, przynajmniej do początku czwartej kwarty, nie potwierdziła tych spekulacji. Wynik 29:25 dla Zielonych w tej części spotkania nie przesądzał o niczym. Trzeba oddać Jamersom, że z meczu na mecz ich gra jest coraz lepsza, i chociaż ostatecznie przegrali to spotkanie 29:42 to w przyszłym sezonie (o ile do niego dojdzie!) będą się z pewnością liczyć w drugiej lidze.
Mecze I Ligi jak zwykle należały do bardzo zaciętych. Norda Squad - znów bez swojej gwiazdy, Pawła Dettlaffa - rozgrywała kolejne bardzo ważne spotkanie z Jastarnią. Jastarnia gra z meczu na mecz coraz lepiej, szczególnie ich młodzi zawodnicy, Adam Łapeta i Łukasz Pędzimąż, zaczęli grać bez kompleksów. W ostatnim meczu z Nordą było to aż nadto widoczne - A.Łapeta rządził pod tablicami i poprawił swój rekord zdobywając 15 pkt.
Całe spotkanie miało bardzo ciekawy przebieg. Pierwsze dwie kwarty nieznacznie wygrała Norda, która jeszcze na koniec trzeciej kwarty prowadziła jednym punktem. W czwartej prowadzenie często się zmieniało. Ostatnie sekundy to prowadzenie Nordy trzema punktami i już wydawało się że jej zwycięstwo jest niezagrożone. Pozostało bardzo mało czasu, więc Jastarnicy musieli zaryzykować akcję za trzy punkty. Wyszło im to w 100%. Faul przy rzucie za trzy punkty doprowadził do trzech rzutów osobistych, które zawodnik z Jastarni wykorzystał , było 40:40 ... i mieliśmy pierwszą dogrywkę w tym sezonie. W dogrywce istniała już tylko Jastarnia, która wygrała tę część gry 17:3.
W następnym meczu Wyjaśniacze - Handel Puck drużyna lidera występowała bez Bartosza Kobusa mogliśmy się więc spodziewać niespodzianki. Drużyna Handlu pierwsze spotkanie z mistrzami ALK nieznacznie przegrała, prowadząc zanczną część meczu. Tym razem było inaczej. Bez podstawowego gracza Wyjaśniacze od razu objęli prowadzenie i nie oddali go aż do końcowego gwizdka pewnie wygrywając 48:39. Niespodzianki nie było.
Ostatni mecz Belfer - Old School wobec absencji kilku podstawowych graczy Belfra wydawał się już przed rozpoczęciem roztrzygnięty, tym bardziej iż Belfrowie wystąpili tylko w pięcioosobowym składzie. Rozpoczęli w pięciu ... a kończyli w trzech. Wygrał Old School 58:47, choć nie przyszło im to łatwo gdyż póki starczyło sił Belfrom to oni prowadzili (do połowy trzeciej kwarty).
W najbliższą sobotę kolejne emocje w ALK, serdecznie zapraszam.