Dnia 19 listopada za porozumieniem stron został rozwiązany kontrakt z dotychczasowym trenerem drużyny Trefla Sopot - Żanem Tabakiem.. Chorwacki szkoleniowiec otrzymał prestiżową ofertę pracy w hiszpańskiej lidze ACB oraz Eurolidze i już dziś obejmuje posadę pierwszego trenera w Caja Laboral Vitoria.
Chorwacki szkoleniowiec drużynę Trefla poprowadził w ośmiu spotkaniach Tauron Basket Ligi oraz dwóch Eurocup. Pod jego kierownictwem zespół z Sopotu wywalczył Superpuchar Polski , a aktualnie zajmuje pozycję lidera polskiej ekstraklasy z bilansem sześciu zwycięstw i dwóch porażek. W najbliższym spotkaniu zespół poprowadzi trener Mariusz Niedbalski. Klub aktualnie rozpatruje propozycje otrzymane od potencjalnych następców Żana Tabaka. O kolejnych decyzjach personalnych klub będzie informował na bieżąco.
- Kiedy przychodziłem do Sopotu był to dla mnie duży krok w karierze trenerskiej. Dzisiaj otrzymałem propozycję, na którą niektórzy trenerzy czekają całe życie. Ciężko opuszczać mi Sopot, bo spotkała się tu grupa ludzi - trenerów, zawodników i pracowników klubu – którzy wspólnie chcą coś osiągnąć i ciężko na to pracują. Tym bardziej jestem wdzięczny Zarządowi klubu za zrozumienie mojej sytuacji i zgodę na skorzystanie z takiej okazji. Wierzę głęboko, że praca którą wspólnie do tej pory wykonaliśmy będzie procentowała i przyniesie dobre efekty, niezależnie kto mnie zastąpi – powiedział trener Żan Tabak.
- Z dużym smutkiem żegnamy się z trenerem Żanem Tabakiem. Przez okres pracy w Sopocie dał się poznać jako profesjonalista dysponujący niespotykaną w polskich warunkach wiedzą koszykarską, ogromną energią, entuzjazmem oraz nowoczesnym podejściem do prowadzenia treningów i drużyny w czasie meczu. Dla naszego klubu jest to niewątpliwie strata, ale też zarazem wielka nobilitacja, że to praca w naszym klubie otwiera młodemu trenerowi drzwi do kariery na najwyższym europejskim poziomie. Życzymy trenerowi Tabakowi wszystkiego najlepszego, mając jednocześnie nadzieję, że jeszcze kiedyś będziemy mieli okazję wspólnie pracować – powiedział prezes Trefla Sopot, Kazimierz Wierzbicki.