Okres testowy Franka Turnera w Treflu Sopot dobiegł końca i sztab szkoleniowy wraz z kierownictwem klubu podjęli decyzję o pozostawieniu Amerykanina w Sopocie, a to oznacza, że w drużynie nie zagra Giorgi Gamqrelidze..
Amerykanin do Trójmiasta trafił z ligi holenderskiej, gdzie z zespołem Eiffel Towers wywalczył tytuł mistrzowski. Jego atutem jest szybkość i umiejętność mijania rywali. Do tego gra bardzo agresywnie w obronie, dzięki czemu jest kompletnym zawodnikiem i będzie stanowił duże wzmocnienie drużyny na pozycji rozgrywającego.
Decyzja o pozostawieniu Turnera w Sopocie oznacza, że w Treflu nie zagra anonsowany wcześniej Giorgi Gamqrelidze. Gruzin także miał zjawić się w Polsce na testy, ale bardzo długi okres oczekiwania na polską wizę oraz fakt, że Amerykanin od pierwszych treningów spełniał oczekiwania trenerów, spowodował, że już wcześniej podjęto decyzję o rozwiązaniu umowy z Gamqrelidze.
Frank Turner od momentu pojawienia się w Sopocie potwierdził dobrą opinię na swój temat. - Od początku dał się poznać jako profesjonalista w każdym calu. Podoba nam się jego etyka pracy, zaangażowanie w obronę, a także umiejętność prowadzenia gry. To bardzo zespołowy gracz, który dobro drużyny zawsze stawia na pierwszym miejscu - powiedział dyrektor sportowy Trefla Sopot, Tomasz Kwiatkowski.