Niespodziewanie piłkarze Handlu Puck powrócili do domu z jednym punktem urwanym rezerwom Orkana Rumia. Po pierwszej połowie było 1:1, a wynik już do końca się nie zmienił.
Po raz pierwszy tak liczne grono sympatyków rumskiej piłki nożnej dopingowało swych piłkarzy. Chociaż przez ponad 90 minut na stadionie w Rumi panowała niska temperatura emocji nie brakowało tylko przez pierwsze 45 minut. Arbiter oraz liniowi pomocnicy podejmowali słuszne decyzje i nie popełniali większych błędów.
Pierwsza połowa niewątpliwie należała do widowiska średniej klasy. Druga odsłona niedzielnego spotkania była natomiast już nieco nudniejsza, lecz kibiców z trybun nie ubywało. Piłka była przekopywana z jednej na drugą stronę boiska. Do bardzo groźnej sytuacji doszło jedynie w 61 minucie a ciekawa akcja miała miejsce pod bramką gospodarzy. W kierunku lecącej piłki wybiegł bramkarz, który pozostawił pustą bramkę. Nie zdołał jednak dobrze złapać futbolówki, która odbiła się od niego i skręciła w kierunku siatki. Na czas jednak do piłki dobiegł jeden z obrońców Orkana. Akcja zakończyła się rzutem rożnym dla Handlu, a dalszy bieg gry wyglądał już zwyczajnie.