Korona Żelistrzewo dosyć łatwo pokonała w Kosakowie Sokoła 4:1 (3:0).
Już w pierwszych sekundach meczu padła bramka dla gości. Wynik byłby wyższy, gdyby nie to, że sędzia nie uznał jednej bramki dla żelistrzewian. W ogóle sędzia nie był najwyższych lotów, co zauważyli kibice obu stron.