Oficjalnie sezon 2010/2011 został zakończony. Jest to doskonały czas na podsumowanie tego co wydarzyło się w minionym czasie. Po rozegranych 14. kolejkach Checz Gdynia zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli II ligi grupy wielkopolskiej. Przez cały sezon podopieczne Magdaleny Goral wygrały 3 spotkania.
Sezon rozpoczęliśmy od bardzo wysokiego zwycięstwa nad drużyną Canicuły Bytów 9:1. Taki wynik to powód do zadowolenia, zwłaszcza w meczu inauguracyjnym. Wszyscy byli przekonani, że tak dobrze rozpoczęty sezon będzie zapowiedzią zwycięstw (w ostateczności remisów) w kolejnych ligowych spotkaniach. Szybko jednak zadowolenie w szeregach Checzy Gdynia zostało ostudzone. Wszystko za sprawą kolejnego meczu, który przyniósł pasmo 6 porażek z rzędu.
Najpierw w derbach Gdyni przegraliśmy ze Sztormem Gdynia 0:2. Następnej porażki piłkarki Checzy doznały w Kaliszu, przegrywając z Włókniarzem 0:2. Podobnie było w Koninie. Tam nasze zawodniczki w ciężkim spotkaniu z Medykiem przegrały 5:4. Następnie przyszedł czas na zmierzenie własnych sił z drużyną z Poznania. Ale i tym razem punkty zamiast zostać w Gdyni, pojechały z Poznaniakiem do wielkopolski (0:1). W dwóch ostatnich spotkaniach rundy jesiennej najpierw doznaliśmy porażki w Stargardzie Szczecińskim (3:5), a tydzień później musieliśmy uznać wyższość drużyny Stilonu Gorzów, przegrywając u siebie 3:8. Podsumowując rundę I - w siedmiu rozegranych spotkaniach wywalczyliśmy jedynie 3 punkty.
Runda II rozpoczęła się podobnie jak runda pierwsza. Checz Gdynia zmotywowana w pierwszym spotkaniu wygrała z Canicułą Bytów 3:0. W derbach Gdyni było podobnie jak w rundzie jesiennej - Checz przegrała na boisku rywala 0:3. Następny mecz z Kaliszem nie odbył się. Na kolejne 3 punkty czekaliśmy do spotkania z Medykiem Konin, który niestety nie przyjechał do Gdyni, oddając tym samym tak cenne 3 punkty naszym zawodniczkom. Potem pojechaliśmy po punkty do Poznania. Mięliśmy szanse, ale przegraliśmy na własne życzenie wygrane spotkanie 1:3. Ostatnie dwie kolejki sezonu to ostatnie dwie porażki naszego zespołu. Najpierw u siebie z KS Juvenią Stargard Szczeciński 0:2, a potem oddany przez nas walkower drużynie z Gorzowa Wielkopolskiego.
Jednym zdaniem, był to bardzo, ale to bardzo nieudany sezon. Ale to już tylko historia. Historia, z której trzeba wyciągnąć wnioski na przyszłość. Widać, że coś nie funkcjonuje na takim poziomie jakim powinno. Trzeba odnaleźć element, który w każdym jednym meczu zawodził. Pora zacząć wykorzystywać swoje możliwości, a ich na pewno naszym zawodniczkom nie brakuje.
W takim razie czego brakuje? Może to brak wiary w siebie i we własny potencjał. No, bo cóż innego? Miejmy nadzieję, że przyszły sezon będzie dla nas lepszy od tego, który właśnie dobiegł końca. Trzeba dodać, że trener Magdalena Goral wspólnie z Prezesem Mateuszem Bieszke już opracowali plan na najbliższe 6 miesięcy. Jak wszystko pójdzie tak jak sztab szkoleniowy zaplanował, to przyszły sezon będzie bardziej owocny w ligowe punkty.