Nie udało się Czarnym Czarne, nie udało się Bytovii II Bytów, nie udało się także Pogoni Lębork wywieźć 3 punktów z Człuchowa, który u siebie przegrał w sezonie tylko 1 mecz.. Na spotkaniu z Piastem w ekipie Pogoni zabrakło Damiana Mielewczyka, Daniela Malka i Grzegorza Smolarka.
- Piast nastawiony był przede wszystkim na obronę, nie chciał przegrać i to mu się udało - powiedział po spotkaniu strzelec jedynej bramki dla Pogoni - Tomasz Musik.
Stan boiska w Człuchowie to pięta achillesowa stadionu przy ul. Szkolnej. Warunki do gry były bardzo ciężkie i ułatwiały obronę gospodarzom. W pierwszej połowie najlepsze trzy okazje miał Łukasz Godlewski. Najpierw z 3 metrów strzelił nad poprzeczką, potem po strzale z 30 metrów piłkę z linii bramkowej wybija zawodnik Piasta i na końcu nie wykorzystał podbramkowego zamieszania tuż przed przerwą. W międzyczasie, po nielicznych akcjach ofensywnych gospodarzy Piast w 35 minucie strzela na 1:0 po błędzie bramkarza Pogoni.
Druga połowa to jeszcze większy napór lęborczan. W 61 minucie Musik strzałem z dystansu tuż przy słupku zdobywa gola na remis, a kilka minut później groźnie strzela ponad bramkę. Mimo optycznej przewagi nie udało się strzelić zwycięskiego gola. Bohaterem meczu mógł zostać w 75 minucie Mateusz Stankiewicz, który trafił w słupek. Od 80 minuty po drugiej żółtej kartce Piast grał w "10".
Wątpliwości co do zaangażowania w meczu nie miał kapitan Oskar Jasiński: - Kto potrafi w środę przez 120 minut walczyć jak równy z równym z trzecioligowym Gryfem Wejherowo, a w sobotę w południe z Piastem nie odstawać kondycyjnie? To może być tylko Pogoń Lębork!
Piast Człuchów - Pogoń Lębork 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Szczepaniak (35), 1:1 Musik (61)
Pogoń: Skrzypczak - Kołucki, Godlewski, Jasiński, Kultys, Wolszlegier, Witkowski, Kowalski, (80’ Mańka), Musik (87’ Kijek), Stankiewicz, Markowski