Zdziesiątkowany kontuzjami Orkan Rumia SSA uległ w Dębnie 0:1. Duży wpływ na przebieg wydarzeń na boisku miała kontrowersyjna czerwona kartka w 60 minucie, którą otrzymał Bartłomiej Kowalczyk.
W meczu 12 kolejki III ligi trener rumian nie mógł skorzystać z najlepszych strzelców zespołu Dawida Banaczka i Przemysława Kazimierczaka oraz obrońcy Pawła Dirdy. Do pełni sił nie wrócili także Adrian Stępień i Roland Kazubowski, którzy rozpoczęli spotkanie na ławce rezerwowych.
Już w pierwszej akcji meczu, po rzucie rożnym, gospodarze mogli wyjść na prowadzenie. Szczęście było jednak z rumianami. Następnie przez większą część pierwszej połowy trwała walka o przejęcie inicjatywy. Orkan miał dwie świetne okazje do zdobycia gola. Najpierw będąc na 5 metrze przed bramką gospodarzy sytuacji nie wykorzystał Mateusz Prinz, a rzut wolny pośredni wykonywany przez Piotra Ferę na linii pola karnego obronił bramkarz Dębu. Gdy wydawało się, że do przerwy będzie sprawiedliwy remis, w 39 minucie gospodarze przeprowadzili akcję lewą stroną. Po minięciu obrońcy i dośrodkowaniu z najbliższej odległości świetnie się spisującego Kamila Biecke pokonał Majchrzak.
Po zmianie stron już od 46 minuty w Orkanie nastąpiły dwie zmiany. Na boisku pojawili się Łukasz Beyl oraz Bartosz Szweda. Orkan atakował, narażając się na groźne kontry. Bramka wyrównująca "wisiała w powietrzu", ale w 60 minucie arbiter pokazał czerwoną kartkę Bartłomiejowi Kowalczykowi - za rzekome celowe nadepnięcie przeciwnika nogą, czego nikt poza sędzią nie widział.
Grający w osłabieniu Orkan mógł wyrównać. W dogodnych sytuacjach mylili się jednak Szweda oraz Skwiercz, nie trafiając do bramki z kilku metrów. Gospodarze wyprowadzali liczne kontry. W końcówce meczu kilkakrotnie byli w sytuacji sam na sam z Kamilem Biecke. Za każdy razem musieli jednak uznać wyższość bramkarza rumian i wynik nie uległ zmianie.
W efekcie zwycięstw dwóch pierwszych drużyn Orkan zachował trzecią lokatę w tabeli, ale traci do Cartusi Kartuzy i Bytovii Bytów odpowiednio 6 oraz 10 pkt.
- Nie składamy broni. Jest 10 pkt straty. Mamy na pewno jeszcze trzy mecze tej rundy. Prawdopodobnie z Wejherowem czwarty mecz. Jeżeli wygramy te mecze to jest 12 pkt. Może się jeszcze wszystko zdarzyć - powiedział po meczu z Dębem Dębno Jarosław Kotas, trener Orkana SSA.
Następny mecz, którego rumianie przegrać nie mogą już w sobotę o godz. 14 na stadionie w Rumi. Rywalem będzie Kotwica Kołobrzeg. Zajmująca 10 miejsce drużyna miała nadawać ton rozgrywkom. Do Orkana mimo odległej pozycji w tabeli traci tylko 3 pkt.
Organizatorzy przypominają, że w dniach środa-piątek przed w/w meczem w budynku MOSiR w Rumi (ul. Mickiewicza) w godz. 17-19 prowadzona będzie przedsprzedaż biletów. Przy zakupie posiadać należy dowód tożsamości lub nr PESEL.
Dąb Dębno - Orkan Rumia SSA 1:0 (1:0)
39’ Majchrzak
Orkan SSA: Biecke - Roeske (46’ Beyl), Urbaniak (62’ Kazubowski), Skwiercz, Kowol - Smarzyński, Fera, Kowalczyk, Prinz (46’ Szweda), Adamus - Pieper.