Orkan Rumia SSA zdeklasował w meczu 6 kolejki III ligi Cartusię Kartuzy. Już po pierwszej połowie było 4:0 dla podopiecznych Jarosława Kotasa. Mecz zakończył się rezultatem 4:1 dla gospodarzy.
Orkan już od samego początku przeważał, czego najlepszym dowodem była bramka w drugiej minucie, której autorem był Dawid Banaczek. Dwie minuty później z dystansu mocno uderzał Adrian Stępień, piłka trafiła jednak w słupek. W 25 minucie było już 2:0. Konrad Urbaniak, zmienił kierunek lotu piłki uderzonej przez Błażeja Adamusa. Także z dystansu tyle, że z rzutu wolnego bramkę zdobył Piotr Fera, a kilka minut przed przerwą na 4:0 podwyższył Michał Smarzyński. Po zmianie stron lepiej niż w pierwszej odsłonie meczu prezentowali się goście. Kilkakrotnie groźnie atakowali bramkę Kamila Biecke. Gola udało się im jednak zdobyć dopiero w 82 minucie i to po strzale z rzutu karnego. Wykonawcą był Piotr Zagórski. - Powiedziałem chłopakom, że ten mecz musimy wygrać mając takie, a nie inne aspiracje - podsumował spotkanie Jarosław Kotas, szkoleniowiec Orkana. - W pierwszej połowie zostawiliśmy na boisku dużo zdrowia i zaangażowania. Drugie 45 minut pokazuje, że przed nami dużo pracy.
Orkan mając na koncie trzy zwycięstwa i tyle samo porażek zajmuje 8 lokatę w tabeli. Przed rumianami dwa dalekie wyjazdy. W najbliższą sobotę zmierzą się w Gryfinie z tamtejszym Energetykiem, a tydzień później pojadą na mecz do Polic z miejscowym Chemikiem. Najbliższy mecz w Rumi 2 października z Kaszubią Kościerzyna.
Skład Orkana: Biecke, Kowalczyk, Urbaniak, Kowol, Dirda, Fera, Stępień (56 Prinz), Smarzyński (78 Szweda), Adamus, Banaczek (85 Kazimierczak), Pieper (68 Skwiercz).