Los tak zrządził, że w kolejce inaugurującej sezon 2010/2011 V ligi - I grupa (tzw. gdańska) Pomorskiego Związku Piłki Nożnej w Gdańsku spotkały się w pojedynku derbowym zespoły LKS "Błękitni" Sobowidz i LKS "Orzeł" Trąbki Wielkie. Ten historyczny w tej klasie rozgrywkowej mecz został rozegrany 22 sierpnia na "Błękitnej Arenie" w Sobowidzu.
Drużyny do meczu podeszły maksymalnie zmobilizowane. Kilka pierwszych minut to głównie walka w środkowej strefie boiska. Gospodarze jakby bardziej stremowani rangą meczu skupili się na obronie własnej bramki. Mimo to doświadczony zespół gości kilka razy, głównie za sprawą Damiana Grembockiego przedostał się pod strzeżoną przez Dawida Krawcewicza bramkę Błękitnych. Nieznaczna przewaga gości nagrodzona została w 15 minucie. Po długim wyrzucie z autu Rafała Kowalczyka piłkę do siatki w zamieszaniu podbramkowym wpakował Michael Buraczewski. Po stracie bramki do odrabiania strat ruszyli gospodarze. Kilka razy pod bramką Orła zakotłowało się po dobrych dośrodkowaniach sobowidzian. Jednak bramkarz Orła w tym fragmencie meczu spisywał się znakomicie. W 36 minucie doskonałej sytuacji na podwyższenie prowadzenia dla Orła nie wykorzystał Marcin Laga. Po doskonałym, kolejnym podaniu Grembockiego z 5-ciu metrów w sytuacji sam na sam z bramkarzem uderzył piłkę która przeleciała nad poprzeczką bramki. A że niewykorzystane sytuacje się mszczą piłkarze Orła boleśnie doświadczyli 2 minuty później. Gospodarze dopięli swego w 38 minucie. Na strzał zza pola karnego zdecydował się kapitan miejscowych - Krzysztof Płotka, a golkiperowi Orła Krzysztofowi Leszkowi nie pozostało nic więcej jak wyciągnąć piłkę z siatki. Jest remis. 1:1. Wyrównanie dodaje wiatru w żagle miejscowym. Goście doznają szoku. Zaczynają się wzajemnie obwiniać o utratę bramki. Skrzętnie to wykorzystują piłkarze Błękitnych. Dochodzi 40 minuta meczu i ku uciesze blisko 300 osobowej grupy kibiców z Sobowidza i okolicznych miejscowości Adrian Schuchardt po znakomitym podaniu Ariela Fedaka strzela 2-go gola dla miejscowych. Błękitni prowadzą 2:1. Wynik ten zapowiadał wielką niespodziankę i był miłym zaskoczeniem dla miejscowych kibiców. W tym miejscu należy przypomnieć, że zespół z Trąbek Wielkich jeszcze dwa miesiące temu występował w IV lidze, a od stycznia 2010 trenuje go zasłużony dla piłkarstwa wybrzeżowego trener Jerzy Jastrzębowski, który w 1983 r. w Piotrkowie Trybunalskim prowadząc III ligową Lechię Gdańsk pokonał Piasta Gliwice 2:1 i zdobył Puchar Polski. W tym samym roku poprowadził zespół Lechii w meczu ze słynnym Juventusem Turyn w rozgrywkach europejskich o Puchar Zdobywców Pucharów.
Po zdobyciu gola i objęciu prowadzenia przez gospodarzy goście w ciągu ostatnich 5-ciu minut pierwszej połowy próbowali zagrozić bramce gospodarzy, ale miejscowy bramkarz spisywał się bez zarzutu. Sędzia kończy pierwszą połowę meczu. Błękitni prowadzą z faworytem do awansu do IV ligi 2:1. Wśród kibiców wielkie zaskoczenie i wszyscy zaczynają wierzyć, że gospodarze nie dadzą sobie odebrać prowadzenia w drugiej połowie meczu.
W przerwie meczu trener Orła J. Jastrzębowski dokonuje trzech zmian i tak za Bartosza Zielińskiego, Aleksandra Pety i Cezarego Kusaja w 46 minucie wchodzą na boisko zmiennicy Kamil Dziengelewicz, Michał Rzepniewski i Łukasz Jaszczyk.
Drużyna z Trąbek Wielkich, której ambicja został podrażniona walczy o każdą piłkę ze zmorzoną siłą i wbrew przepisom. Sędzia główny studzi "gorące głowy" zawodników żółtymi kartkami. Gospodarze nie dają wciągnąć się w zaczepki i grają swoje. Po kolejnej wzorowo wyprowadzonej kontrze zawodnik gospodarzy zostaje sfalowany z prawej strony przed polem karnym około 2-ch metrów od linii kończącej boisko. Sędzia dyktuje rzut wolny. Do piłki podchodzi Paweł Jaszczyk który piłkę podkręca w taki sposób, że ku zaskoczeniu bramkarza Orła ląduje ona w górnym rogu strzeżonej przez niego bramki. Jest 3: 1. Sensacja wisi w powietrzu! Trener Jastrzębowski dokonuje ostatniej zmiany i za Łukasza Balcera wchodzi Patryk Groszek.
Goście z wściekłością rzucają się do odrabiania strat. Nie zawsze czynią to jednak przepisowo. Po kolejnym ostrym ataku na piłkarzu Błękitnych swoją drugą żółtą kartkę a konsekwencji czerwoną otrzymuje kapitan Orła - Rafał Kobylarz. Goście grają w "10". W 85 minucie szybkim rajdem lewą stroną boiska popisuje się Robert Komorowski. Idealnie dośrodkowuje do Krzysztofa Płotki, a ten precyzyjnym strzałem w dolny róg bramki, ku rozpaczy gości zdobywa czwartego gola dla Błękitnych. Szykuje się pogrom faworyzowanych Orłów.
Błękitni niepotrzebnie rozluźniają się co skrzętnie wykorzystują piłkarze Orła. W 87 minucie. po kolejnym dobrym zagraniu Grembockiego wynik spotkania na 4:2 ustala Łukasz Jaszczyk. Sędzia przedłuża o 2 minuty mecz, ale wynik spotkania już nie ulega zmianie.
Derby Gminy Trąbki Wielkie LKS Błękitni Sobowidz - LKS Orzeł Trąbki Wielkie 4:2 (2:1)
Trener Tomasz Kempa dla miejscowych mediów udziela wywiadu w którym podkreśla bardzo dobrą grę formacji defensywnej i niespotykaną w ostatnich miesiącach skuteczność.
Zwycięzcy zagrali w składzie: w bramce Dawid Krawcewicz, w obronie Dobromił Kruk, Rafał Glina i Dariusz Schuchardt, w pomocy Paweł Jaszczyk, Sławomir Schuchardt, Mateusz Płotka (46’ Wojciech Kleczewski), Piotr Kuchnowski (70’ Dawid Brucki), Krzysztof Płotka, w ataku Ariel Fedak (60’ Robert Komorowski), Adrian Schuchardt.
Goście: w bramce Krzysztof Leszek, Grzegorz Górski, Rafał Kobylarz, Bartosz Zieliński, Aleksander Peta, Michael Buraczewski, Damian Grembocki, Marcin Laga, Łukasz Balcer, Cezary Kusaj oraz Kamil Dziengielewicz, Michał Rzepniewski, Łuasz Jaszczyk, Patryk Groszek i Mateusz Kobylarz.
Kibice Błękitnych do późnych godzin wieczornych świętowali historyczne zwycięstwo. Po tym zwycięstwie Błękitni objęli prowadzenie w tabeli V ligi, a Orzeł zajmuje 11 miejsce.