W spotkaniu inauguracyjnym sezonu 2010/2011 V ligi Słupskiej Chrobry Charbrowo na własnym stadionie w "Derbach Powiatu Lęborskiego" zremisował 1:1 z mającymi duże ambicje Aniołami Garczegorze..
Początek spotkania to gra głównie w środku pola. Pierwszą sytuację do zdobycia gola mieli gospodarze ale będąc w dogodnej sytuacji Kwidziński pośpieszył się z oddaniem strzału. W 20 minucie swoją szansę miał Wroński, który po podaniu od Lodzińskiego oddał mocny strzał z około 16 metrów na bramkę gości. Piłkę zmierzającą pod poprzeczkę bramki strzeżonej przez Wójtowicza w ostatniej chwili odbił głową stoper gości. W 25 minucie po podaniu od Krzyżanowskiego w sytuacji sam na sam z bramkarzem Aniołów znalazł się Kwidziński, ale jego strzał nogami obronił bramkarz gości. Wreszcie w 30 minucie Chrobry objął prowadzenie kiedy dośrodkowanie z rzutu rożnego Karola Kiełtyki na bramkę potężnym uderzeniem głową zamienił Marcin Krzyżanowski.
W drugiej części meczu lepsze wrażenie sprawiał zespół gości, ale jego akcje zatrzymywały się na dobrze zorganizowanej obronie gospodarzy, albo na dobrze dysponowanym niespełna 17-letnim bramkarzu Patryku Kotłowskim.
W 60 minucie goście wyrównali. Na indywidualną akcję zdecydował się napastnik Aniołów, który przy biernej postawie całej linii obrony przedarł się w pole karne Chrobrego, w którym dośrodkował wprost na głowę swojego partnera z drużyny. Temu nie pozostało nic innego jak uderzyć w długi róg bramki strzeżonej przez Kotłowskiego.
Do końca spotkania obydwa zespoły dążyły do zdobycia zwycięskiego gola, ale żadnej z nich ta sztuka się nie udała i spotkanie to zakończyło się podziałem punktów.
Skład Chrobrego: Kotłowski - Tubacki, Dzazgowski, Kiełtyka, Żółtowski (62 Dąbrowski), Jabczyk, Krzyżanowski M. , Król (62 Mikułko) - Kwidziński (75 Krzyżanowski T.), Wroński (88 Wicki)
Po meczu trener Chrobrego Piotr Klecha powiedział: Szkoda tego meczu, ponieważ zwłaszcza w pierwszej części meczu to Chrobry lepiej się prezentował. W drugiej połowie było widać, że niektórzy nasi zawodnicy nie przepracowali okresu przygotowawczego i dzięki temu Anioły przejęły inicjatywę. Szkoda straconej bramki, ponieważ obok zawodnika, który przy niej asystował było naszych 4 zawodników i nie powinni oni dać mu dośrodkować. Cieszy mnie dzisiaj postawa młodzieżowców, zwłaszcza niespełna 17 - letni Patryk Kotłowski zaprezentował się bardzo dobrze. Przed nami kolejne spotkania, przed którymi liczę, że dojdą do siebie po kontuzji nasi podstawowi zawodnicy Piotrowski i Stefański.