Pierwszej porażki na własnym stadionie w obecnym sezonie doznali piłkarze V ligowego Chrobrego Charbrowo, którzy przegrali z Polonezem Bobrowniki aż 1:4, przegrywając do przerwy 0:3..
Podopieczni Piotra Klecha przystąpili do tego meczu osłabieni brakiem Marcina Dzgowskiego, Dawida Stefańskiego oraz Mariusza Stefaniaka i nieobecność zwłaszcza tego pierwszego była aż nadto widoczna. Pierwsza część meczu to nieporadne ataki gospodarzy oraz ich fatalne błędy w defensywie 3-krotnie wykorzystane przez zawodników Poloneza. Tak więc 0:3 do przerwy i tak źle grających piłkarzy Chrobrego dawno nie widzieliśmy.
Po przerwie Chrobry ruszył do ataku i w pierwszych 10 minutach stworzył sobie kilkanaście sytuacji do zdobycia bramki, ale ani Krzyżanowski obsłużony podaniem od Piotrowskiego, ani dwukrotnie Piotr Kwidziński, z najbliższej odległości nie umieli pokonać bardzo dobrze broniącego bramkarza Poloneza. Dobre okazję mieli jeszcze Tkaczenko i Lodziński, ale to goście w 60 minucie po kontrataku zdobyli 4 gola. Chrobry grał dalej, ale dzisiaj stać go było tylko na jednego gola, autorstwa Radosława Piotrowskiego, który w 71 minucie strzałem z najbliższej odległości pokonał bramkarza z Bobrownik. Do końca meczu atakowali gospodarze, ale nie umieli zdobyć kolejnych bramek.
Po meczu trener Chrobrego Piotr Klecha powiedział: Doznaliśmy dzisiaj bardzo bolesnej porażki i nasza gra, zwłaszcza w pierwszej połowie wyglądała fatalnie. Po przerwie widzieliśmy już prawdziwego Chrobrego i gdybyśmy przy stanie 0:3 wykorzystali na początku 2 połowy, jedną z wielu znakomitych sytuacji, wynik spotkania mógłby być korzystniejszy. Pewnym usprawiedliwieniem naszej słabej postawy w dzisiejszym meczu był brak Dzazgowskiego, Stefańskiego i Stefaniaka. Zwłaszcza brak Dzazgowskiego, filara naszej obrony był dzisiaj widoczny i stąd tak duża dzisiaj ilość straconych bramek.
Skład Chrobrego: Kwapiński – Wroński, Kiełtyka, Kąkol (73 Juniewicz)– Lodziński, Piotrowski, Krzyżanowski, Jabczyk, Żółtowski - Gaffke (46 Tkaczenki), Kwidziński (87 Kachelski).