Niestety nie sprawili sobie świątecznego prezentu zawodnicy V-ligowego Chrobrego Charbrowo, którzy mimo, że prowadzili już 2:0 ostatecznie przegrali w Sycewicach z miejscową Spartą 2:3..
Pierwsza połowa spotkania to głównie gra w środku pola z lekką przewagą gości, którzy częściej utrzymywali się przy piłce. Z sennego tempa meczu pierwsi otrząsnęli się piłkarze Chrobrego, którzy w 29 minucie za sprawą uderzenia z pierwszej piłki Piotra Kwidzińskiego po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Karola Kiełtyki, wyszli na prowadzenie. W 32 minucie co raz lepiej grający goście powinni prowadzić 2:0, ale Piotrowski głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Kiełtyki minimalnie chybił będąc 5 metrów od bramki Sparty. W 39 minucie znakomitą okazję miał aktywny Maciej Lodziński, który przechwycił piłkę 20 metrów od bramki gości, ale mając przed sobą opuszczoną przez bramkarza gospodarzy bramkę zdecydował się na podanie do partnerów i niestety akcja ta nie zakończyła się drugą bramka dla Chrobrego.
Drugą część meczu znakomicie zaczęli goście. W 48 minucie po prostopadłym podaniu od Lodzińskiego, Kwidziński w sytuacji sam na sam pokonał po raz drugi bramkarza gospodarzy. Chwilę później Piotrowski po dośrodkowaniu Lodzińskiego minimalnie chybił z głowy do praktycznie pustej bramki. Od tego momentu przebudziła się Sparta. Jeszcze w 52 minucie Chałbiński minimalnie chybił będąc sam przed Sęktasem, ale w 55 minucie już się nie pomylił pokonując bramkarza Chrobrego strzałem z głowy z najbliższej odległości. Po tej bramce jeszcze raz zaatakował Chrobry, lecz 3-krotnie wyprowadzając groźne kontrataki wychodzący sam na sam napastnicy z Charbrowa zdaniem sędziego byli na pozycji spalonej. Od 60 minuty dominowała już drużyna gospodarzy. Ich przewaga została udokumentowana najpierw w 74 minucie, kiedy przy biernej postawie całej defensywy ponownie Paweł Chałbiński pokonał Sęktasa strzałem z 16 metrów tuż przy jego prawym słupku. Dramat Chrobrego dopełnił się w 85 minucie, najpierw błąd w wyprowadzeniu piłki popełnił Dąbrowski, następnie piękne dośrodkowanie z prawej strony zamienił, mimo asysty stoperów Chrobrego, na gola strzałem z głowy Sitarczyk Daniel. W tym momencie przebudził się Chrobry i w 90 minucie powinien wyrównać, kiedy po zamieszaniu na polu bramkowym Sparty z najbliższej odległości strzelali Kachelski i Piotrowski. Ich uderzenia rękami obronił obrońca Sparty, lecz źle ustawiony sędzia nie zauważył tego przewinienia.
Po meczu trener Chrobrego Piotr Klecha powiedział: Niestety wygrywając 2:0 moi zawodnicy pomyśleli, że jest po meczu i ze spotkania, które w pełni kontrolowaliśmy, przestaliśmy praktyczne istnieć na boisku. Ten mecz jest nauką na przyszłość, ponieważ dzisiaj Sparta, zwłaszcza w 1 połowie powinna przegrywać z nami wyżej. My zamiast dobić leżącego przeciwnika pozwoliliśmy mu uwierzyć, ze jest z nami w stanie dzisiaj wygrać, za co spotkała nas zasłużona kara. Przed nami kolejny trudny mecz. Za tydzień, do Charbrowa przyjeżdża faworyt rozgrywek Pogoń Lębork i abyśmy nie musieli zacząć patrzeć w dolne rejony tabeli nie możemy tego spotkania przegrać.
Skład Chrobrego: Sęktas 2 - Wicki 2, Kiełtyka 2,5, Drzazgowski 2, Żółtowski 2 - Lodziński 3, Piotrowski 2, Krzyżanowski 2, 5, Wroński 2(46 Dąbrowski 1) - Kwidziński 3,5 (83 Kachelski 1,5), Gaffke 2,5 (75 Stefaniak 1,5).