Zwycięstwo Orkana Rumia SSA 4:1 (3:0) to dla gości z Gryfina najmniejszy wymiar kary z możliwych. Nie pomógł im nawet niewykorzystany rzut karny przez gospodarzy i kilkakrotne, szczęśliwe wybicie piłki z własnej linii bramkowej.
Spotkanie rozpoczęło się od otwartej gry z obu stron, a pierwszy celny strzał na bramkę oddali goście. Co zdawało się potwierdzać ich przedmeczowe zapowiedzi o odważnej grze. Dobrze spisujący się przez całe spotkanie Kamil Biecke nie dał się jednak pokonać, a chwilę później, bo już w 10 minucie meczu po akcji skrzydłem Daniela Laskowskiego na prowadzenie, po pięknym strzale z pola karnego Rafała Siemaszko, wyszli gospodarze.
Od tego momentu przewaga podopiecznych Bogusława Oblewskiego była przygniatająca. Spustoszenie w rozpaczliwie momentami broniącej się drużynie z Gryfina, poza wyżej wymienionymi, siały rajdy Mateusza Prinza, a także debiutującego w zespole gospodarzy Marcusa Da Silvy. W 22 minucie po raz drugi tego dnia świetnym strzałem w polu karnym popisał się Rafał Siemaszko i było 2:0. Jeszcze przed przerwą na listę strzelców wpisał się Grzegorz Niciński. Grający trener Orkana z najbliższej odległości wykończył składną akcję całego zespołu.
Chwilę po zmianie stron, przy coraz silniej padającym deszczu, wynik mógł podwyższyć Marcus Da Silva. Brazylijczyk był faulowany w polu karnym, ale jego strzał z 11 metrów odbił Paweł Horodyski.
- Najważniejsze, że wygraliśmy i rozegraliśmy dobre spotkanie. Nieważne czy wygrywamy 3:0, czy 4:0 ważne są trzy punkty – powiedział po meczu Brazylijczyk
Podbudowani postawą swojego bramkarza goście kilkakrotnie groźnie strzelali na bramkę Orkana. Najbliżej zdobycia bramki byli w 58 minucie spotkania. Ich strzał z trzech metrów świetnie obronił Kamil Biecke.
Podobnie jak w meczu z Darzborem Szczecinek przyjezdni dotkliwie przekonali się o sile ławki rezerwowych Orkana. Kilka minut po wejściu na boisko gola na 4:0 zdobył Adrian Stępień. Wynik na dwie minuty przed końcem spotkania, strzałem z rzutu karnego, ustalił kapitan Energetyka Marcin Mielnik.
- Uczulaliśmy naszych zawodników na grę skrzydłami Orkana. Widać, że drużyna gospodarzy jest budowana z myślą o drugiej lidze. My gramy o utrzymanie i chcemy w meczach u siebie obierać punkty nawet silniejszym zespołom od nas. Cieszę się, że dziś uniknęliśmy pogromu, bo po pierwszej połowie mogło być różnie – podsumował Jan Jucha, trener gości
Po dwóch rozegranych meczach tej wiosny Orkan Rumia SSA zajmuje drugie miejsce w tabeli III ligi. Zaległy mecz drugiej kolejki z Bytovią Bytów został przełożony na 27 kwietnia. Najbliższe spotkanie już w sobotę z Kaszubią w Kościerzynie.
Orkan Rumia SSA – Energetyk Gryfino 4:1 (3:0) 1:0 – Siemaszko (10’) 2:0 Siemaszko (22’), 3:0 Niciński (42’), 4:0 Stępień (86’), 4:1 Mielnik (90’-k).
Orkan: Biecke – Fera, Manuszewski, Urbaniak, Skwiercz – Prinz, Bodzak, Da Silva (68’ Stępień), Laskowski (63’Malinowski) – Niciński (73’Kazubowski), Siemaszko (73’Cetnarowicz).