W sobotnim meczu otwierającym 11 kolejkę 2 ligi PLF drużyna MZKS Hel podejmowała lidera – AZS UG Gdańsk. .
W ligowej tabeli obie drużyny dzieliła różnica 20 punktów, w dotychczasowych meczach trzykrotnie górą byli akademicy: 2 razy odnosząc wysokie wygrane w potyczkach 2 ligi PLF oraz minimalnie pokonując nasz zespół w Halowym Pucharze Polski.
Spotkanie rozpoczęło się od niespodziewanego prowadzenia MZKS, już w pierwszej akcji meczu piłka po strzale Łukasza Drewsa wpadła do bramki strzeżonej przez Dominika Leśnickiego, 1:0 dla MZKS!
Po chwili mogliśmy podwyższyć na 2:0, w świetnej sytuacji znalazł się jeden z naszych napastników jednak tym razem górą był bramkarz gości.
Niestety nasi piłkarze zbyt szybko uwierzyli w swoje umiejętności. Prowadząc z AZS otwartą grę należało się spodziewać utraty goli, niestety w krótkim czasie zostaliśmy skarceni 3 razy – pierwszy po ataku pozycyjnym akademików, kolejne 2 po kontratakach będących konsekwencją strat piłki w wydawałoby się korzystnych dla MZKS sytuacjach.
Nasi piłkarze podtrzymywani na duchu przez zgromadzoną w helskiej hali publiczność nie zamierzali się poddawać – po jednym z długich wyrzutów naszego bramkarza Krzyśka Kaźmierczaka do piłki doszedł Łukasz Drews i mocnym strzałem z woleja ”zdjął pajęczynę” z lewego okienka bramki AZS UG Gdańsk dając helskiej drużynie nadzieję na osiągnięcie korzystnego rezultatu.
W tej sytuacji trzeba było podjąć ryzyko atakując większą liczbą graczy, niestety po stratach w środkowej części placu gry jeszcze przed przerwą tracimy 3 gole dokładając jedno trafienie po indywidualnej akcji Pawła Stefaniaka. Wynik do przerwy 3:6, szkoda wielu niewykorzystanych okazji ale trzeba przyznać że i nam szczęście dopisywało – w wielu sytuacjach dobrze spisywał się nasz bramkarz instynktownie broniąc strzały nie tylko Gdańszczan – co najmniej 2 razy uchronił nas przed stratą goli samobójczych.
Obraz gry w drugiej połowie nie uległ zmianie – goście prowadzili grę konstruując ataki pozycyjne, piłkarze MZKS Hel przyjmowali rywali na swojej połowie licząc na przechwyty piłki i szybkie kontrataki. Kilkakrotnie taktyka ta przyniosła oczekiwany skutek dając kibicom powody do radości – po kontrach gole zdobywali ponownie Łukasz Drews, Mateusz Pawlak, Radosław Kacik oraz Marcin Urban. Niestety w tzw. międzyczasie i goście wpisywali się na listę strzelców. Nie do zatrzymania byli wczoraj Mateusz Pytka (5 goli), Grzegorz Musik(4 gole) i Wojtek Pawicki (1 gol), który był motorem napędowym gdańskiego zespołu. Wyrównana gra toczyła się do stanu 5:7, niestety później nasi piłkarze stracili wiarę w uzyskanie zdobyczy punktowej. Przy stanie meczu 12:7 trener gości Mariusz Kinda zdecydował się na wycofanie bramkarza zapewne chcąc przećwiczyć ten wariant gry przed planowanym na 30.01 meczem Halowego Pucharu Polski z zespołem ekstraklasy – Marwit Toruń. Ten zabieg taktyczny sprawdził się połowicznie – po stracie piłki przez gości ułatwione zadanie miał Mateusz Pawlak zdobywając dla MZKS Hel ostatniego -ósmego gola. Goście pomimo straty nadal kontynuowali grę z wycofanym bramkarzem zdobywając gola na pół minuty przed zakończeniem spotkania. Wynik końcowy 8:13 dla AZS UG Gdańsk. Cieszyć może fakt strzelenia liderowi aż 8 goli – jeszcze żadnej z drużyn 2 ligi PLF nie udało się pokonać bramkarza AZS więcej niż pięciokrotnie, niestety martwi gra obronna całego zespołu – kolejny raz w konfrontacji z akademikami bilans straconych goli zamyka się liczbą dwucyfrową. Myśląc o osiągnięciu korzystnych rezultatów w przyszłych spotkaniach koniecznie musimy poprawić grę w defensywie.
W przyszłym tygodniu czeka nas mecz wyjazdowy z rewelacją drugiej rundy – LSSS Lębork.W Lęborku z pewnością czeka nas zacięte spotkanie. Piłkarze MZKS będą chcieli zrewanżować się za przegrane w ostatnich minutach spotkanie w Helu natomiast zawodnicy z LSSS po ostatniej wygranej z AZS UG Gdańsk zapewne liczą na łatwą zdobycz punktową.