Okazałym zwycięstwem zakończyli rundę jesienną zawodnicy V-ligowego Chrobrego Charbrowo, którzy pokonali na własnym stadionie Urania Udorpie 4:1, wygrywając również do przerwy 2:1. .
Chrobry rozpoczął to spotkanie za spokojnie i w 18 minucie został skarcony, kiedy przy biernej postawie całej defensywy Piotr Pituch pokonał Sęktasa uderzeniem z głowy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego dając tym strzałem prowadzenie Uranii. Na odpowiedź co raz lepiej grających gospodarzy nie trzeba było długo czekać i już w 21 minucie Marcin Gaffke doprowadził do wyrównania strzałem z najbliższej odległości po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Karola Kiełtyki i przytomnym podaniu Krzyżanowskiego. Od tego momentu zaczął się napór Chrobrego i już w 25 minucie powinno być 2:1, ale Marcin Krzyżanowski po podaniu Piotrowskiego nie umiał pokonać bramkarza gości strzałem z najbliższej odległości. W 30 minucie ponownie Krzyżanowski pomylił się nie atakowany przez nikogo strzelając z około 11 bardzo, bardzo nie celnie. Dopiero w 39 minucie Chrobry wyszedł na prowadzenie, kiedy potężny strzał Tomasza Wickiego z ponad 30 metrów znalazł drogę do bramki. Dodać trzeba, że był to gol rzadkiej urody, który spowodował, że trener Chrobrego Piotr Klecha musiał się wywiązać z pewnego zobowiązania wobec całej drużyny.
Druga część spotkania to już zdecydowana przewaga Chrobrego, który stworzył sobie kilkanaście sytuacji bramkowych, wykorzystując tylko dwie. Najpierw w 51 minucie po dośrodkowaniu Kiełtyki z rzutu wolnego pośredniego, nie skuteczny wcześniej Krzyżanowski pokonał bramkarza gości z trudnej sytuacji strzałem z głowy. Kolejny gol to zasługa stopera Drzazgowskiego, kiedy po wzorowo rozegranym kontra ataku obsłużył w polu karnym Radosława Piotrowskiego, który sprytnym lobem po raz 4 pokonał bramkarza gości. Po z tym golu Chrobry stworzył sobie co najmniej 5 sytuacji, które powinny zakończyć się bramkami. Najpierw wprowadzony w 60 minucie Kwidziński przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Uranii, kilka minut później ten sam zawodnik nie wepchnął piłki do pustej już bramki z kilku metrów. W 80 minucie na swoje pierwsze trafienie na V ligowych boiskach miał młody Juniewicz, ale zabrakło mu zimnej krwi, kiedy miał on już przed sobą już pustą bramkę. W ostatnich minutach meczu swoją szansę miał aktywny dzisiaj w ataku Drzazgowski, który nie wykorzystał kolejnej okazji przegrywając w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości.
Skład Chrobrego: Sęktas – Wicki, Drzazgowski, Kiełtyka, Żółtowski ( 46 Kąkol) – Lodziński ( 62 Dąbrowski), Piotrowski, Krzyżanowski, Stefański ( 65 Juniewicz) – Stefaniak ( 60 Kwidziński), Gaffke.