poniedziałek, 25 listopada 2024 Imieniny obchodzą: Erazm, Katarzyna, Tęgomir
Kaszëbsczi jazëk Polski English Deutsch
05-03-2009 23:40, dodał: Maciej Deling czytano: 762 razy

Lotos PKO BP Gdynia - CCC Polkowice 80:58

fot. Krzysztof Ebertowski

To był popis konsekwentnej, zespołowej gry – tak występ swojego zespołu w meczu z CCC Polkowice podsumował trener Lotosu PKO BP Gdynia Jacek Winnicki. Gdynianki wygrały przed własną publicznością 80:58 i praktycznie mogą już być pewne pierwszego miejsca po rundzie zasadniczej.
Mecz na szczycie Ford Germaz Ekstraklasy mógł się podobać publiczności. Kibice z Gdyni mieli jednak obawy, gdyż w Lotosie PKO BP Gdynia zabrakło Tamiki Catchings (tygodniowy wyjazd do USA), Emiliji Podrug (złamana ręka) i Magdaleny Leciejewskiej (kontuzja kolana). Na dodatek na ławce rezerwowych rozpoczęła mecz Ivana Matovic, która też ostatnio pauzowała z powodu urazu łokcia. Brak kluczowych zawodniczkek stanowiących o podkoszowej sile wicemistrzyń Polski był w tym meczu bardzo widoczny. Szkoleniowcy zespołu z Gdyni, widząc, że ciężko będzie grać przez środek, nakazali jak najwięcej akcji kończyć z obwodu. Ta taktyka sprawdziła się znakomicie.
Wynik otworzyła dwoma udanymi akcjami Katia Snytsina. Chwilę później swój koncert rozpoczęła Alana Beard. Amerykanka, będąca ostatnio w wyśmienitej formie, dwa razy trafiła z półdystansu, poczęstowała rywalki „trójką”, następnie przechwyciła piłkę i sama skończyła kontratak. W efekcie po 5 minutach Lotos PKO BP Gdynia prowadził 13:4. Polkowiczanki miały olbrzymie problemy z obroną gdynianek. Nie trafiały nawet z rzutów wolnych. Podopieczne Arkadiusza Rusina, który na ławce trenerskiej zastąpił chorego Krzysztofa Koziorowicza, przebudziły się na moment pod koniec kwarty i po celnych rzutach Amishy Carter i Jillian Robbins zmniejszyły stratę do 6 punktów (20:14).
W drugiej odsłonie nadal nie do zatrzymania była Alana Beard. Świetnie wspomagała ją rodaczka Monique Currie, która bardzo dobrze biła się na obu tablicach. Podopieczne Jacka Winnickiego systematycznie powiększały przewagę i w 18 minucie, po rzucie za trzy punkty Oliwii Tomiałowicz prowadziły już 37:21. Końcówkę kwarty gospodynie ponownie przespały i w efekcie na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 38:29 dla Lotosu PKO BP Gdynia. Ta różnica mogłaby być jeszcze mniejsza, gdyby koszykarki z Polkowic lepiej wykonywały rzuty wolne.
Na drugą połowę polkowiczanki wyszły zupełnie odmienione i zaskoczyły bardzo agresywną obroną. Taktyka na podwajanie zawodniczki, która akurat miała piłkę okazała się skuteczna, bo gdynianki często się pod wpływem tej obrony gubiły. Zmuszone też były do oddawania rzutów z nieprzygotowanych pozycji. Nic więc dziwnego, że z minuty na minutę przewaga gospodyń topniała. Świetną partię rozgrywała Justyna Jeziorna. Rzucająca CCC dwa razy trafiła za trzy punkty, świetnie też wykończyła kontratak. W 27 minucie przebudziła się jednak z najskuteczniejszych zawodniczek ligi Daria Mieloszyńska, która najpierw trafiła „trójkę”, następnie zebrała piłkę w ataku i dobiła ją do kosza doprowadzając do remisu 46:46. Gdy kilkadziesiąt sekund później Jeziorna dała CCC pierwsze prowadzenie (46:48) wydawało się, że gdynianki będą miały spore problemy z odniesieniem zwycięstwa. Przerwa na żądanie trenera Winnickiego wybiła z uderzenia rywalki. Sprawy w swoje ręce wzięła niezawodna Alana Beard, która w ostatnich dwóch minutach trzeciej kwarty zdobyła 7 punktów. Ostatecznie przed ostatnią kwartą Lotos PKO BP Gdynia prowadził 58:50. Taki wynik zapowiadał emocje, ale widać było, że koszykarki z Polkowic nie wytrzymały tempa gry narzuconego przez siebie w trzeciej kwarcie. Ostatnia odsłona to znakomita defensywa wicemistrzyń Polski i dziurawienie kosza rywalek z dystansu. Dwie „trójki” Pauliny Pawlak, jedna Oliwii Tomiałowicz i jedna, ustalająca wynik meczu Katii Snytsiny to były wisienki na torcie zafundowanym gdyńskim fanom przez koszykarki. Lotos PKO BP Gdynia ostatecznie pokonał CCC Polkowice 80:58 a najlepszą zawodniczką meczu była Alana Beard. Amerykanka zdobyła 24 punkty, miała 5 zbiórek, 5 asyst i 4 przechwyty. Do zajęcia pierwszego miejsca po rundzie zasadniczej gdyniankom wystarczy jedno zwycięstwo w dwóch ostatnich meczach. 11 marca Lotos PKO BP Gdynia gra u siebie z ŁKS Łódź, a na zakończenie rundy zasadniczej zmierzy się w Krakowie z Wisłą Can Pack.
Lotos PKO BP Gdynia – CCC Polkowice 80:58 (20:14, 18:15, 20:21, 22:8)
Lotos PKO BP:
Beard 24, Snytsina 18, Currie 15, Pawlak 8, Tomiałowicz 8, Matovic 4, Jujka 2, Marchanka 1, Sosnowska 0
CCC: Jeziorna 15, Pierson 14, Robbins 10, Mieloszyńska 10, Carter 7, Pietrzak 2, Gajda 0, Gajewska 0

Żródło: lotospkobp.pl
 
Oceń artykuł:
Ten artykuł jest oceniany na
  • 3
Masz swoje zdanie? Przedstaw je! Komentuj zgodnie z Zasadami Opinii.
Więcej różnych opinii i komentarzy znajdziesz na sportowym forum.
 
Redakcja | O nas | Patronat medialny | Reklama | Polityka prywatności | Linki | Kontakt