Nie udała się gdańszczanom inauguracja drugiego etapu rozgrywek sezonu zasadniczego PLH.
Hokeiści Energi Stoczniowca przegrali w Janowie z miejscowym Naprzodem 4:7 (0:3, 2:1, 2:3). Gdańszczan usprawiedliwiają po części kontuzje i choroby. Nie udała się gdańszczanom inauguracja drugiego etapu rozgrywek sezonu zasadniczego PLH. Hokeiści Energi Stoczniowca przegrali w Janowie z miejscowym Naprzodem 4:7 (0:3, 2:1, 2:3).
Gdańszczan usprawiedliwiają po części kontuzje i choroby.
Bramki:
1:0 Marek Koszowski as. Marcin Słodczyk, Wojciech Wojtarowicz (1.51 w przewadze)
2:0 Marek Klacanski as. Marcin Słodczyk, Jerzy Gabryś (10.53 w przewadze)
3:0 Łukasz Kulik as. Tomasz Jóźwik (13.54 w przewadze)
3:1 Mikołaj Łopuski as. Jarosław Rzeszutko, Paweł Skrzypkowski (21.18)
3:2 Jarosław Rzeszutko as. Mikołaj Łopuski, Mateusz Rompkowski (29.23)
4:2 Ondrej Lauko as. Marek Pohl, Miroslav Zatko (39.24)
5:2 Waldemar Klisiak as. Ondrej Lauko, Marek Klacanski (50.21)
6:2 Tomasz Jóźwik as. Ondrej Lauko (53.16)
6:3 Jarosław Rzeszutko as. Mikołaj Łopuski (56.24)
7:3 Tomasz Jóźwik as. Ondrej Lauko, Marek Klacanski (57.54)
7:4 Paweł Skrzypkowski as. Jarosław Rzeszutko (58.63)
Z 11 bramek jakie zdobyto w niedzielę na Jantorze aż 7 było dziełem gospodarzy i to oni mogli się cieszyć z pierwszego w nowym roku zwycięstwa w PLH.
Mecz rozpoczął się dla gdańszczan bardzo niefortunnie, gdyż w pierwszej tercji stracili oni trzy bramki, wszystkie, gdy grali w liczebnym osłabieniu. Po 20 minutach gry trener Henryk Zabrocki zdecydował się zmienić bramkarza i pomiędzy słupkami bramki gdańskiej zamiast Sylwestra Solińskiego stanął Przemysław Odrobny.
“Mecz, praktycznie rozstrzygnął się w pierwszej tercji, kiedy gospodarze strzelili nam 3 bramki. Po pierwszej tercji zmieniłem bramkarza. Sylwester Soliński nie popełnił może jakiś błędów, jednak nie było sensu trzymać go w bramce na siłę i dobijać go psychicznie. W drugiej tercji zagraliśmy już lepiej, bardziej zespołowo i odpowiedzialnie. Dało to efekt w postaci dwóch bramek. Mieliśmy też szansę na trzecią jednak nie wykorzystaliśmy swojej okazji a w odpowiedzi dostaliśmy 'bramkę do szatni'” – powiedział po meczu trener Energi Stoczniowca Henryk Zabrocki.
Gdańszczanie ambitnie walczyli o zmianę niekorzystnego rezultatu. Już po niespełna dwóch minutach gry w drugiej tercji strzelili pierwszą bramkę, w połowie meczu było już tylko 3:2 dla gospodarzy, kiedy kontaktowego gola strzelił Jarosław Rzeszutko.
Niestety z upływem czasu siły opuszczały hokeistów z Gdańska. Na Śląsk nie pojechali kontuzjowani Artur Kostecki i Wojciech Jankowski. Josef Vitek uczestniczył dopiero w dwóch treningach ponadto w trakcie meczu w Katowicach kontuzje odnowiły się Michałowi Smeji i Peterowi Hurtajowi.
“Przegraliśmy, straciliśmy kolejnych zawodników, nie możemy się jednak załamywać, taki jest sport. Już we wtorek czeka nas mecz z Podhalem” – kończy trener Henryk Zabrocki.