Korona Żelistrzewo - KS Chwaszczyno 2:2

Dość nietypowy termin spotkania zgromadził na żelistrzewskim stadionie spore grono kibiców, którzy mogli obejrzeć ciekawe spotkanie ostatniej kolejki rundy jesiennej. Do Żelistrzewa przyjechała nieobliczalna drużyna z Chwaszczyna. Grę utrudnił tylko silnie wiejący wiatr. Chwaszczyno z Koroną nie miało okazji nigdy triumfować i tym razem było podobnie, choć bardzo bliscy byli sukcesu.
Od pierwszych minut goście pokazali, że nie przyjechali się bronić i zaatakowali od samego początku. Już w 11' akcja w polu karnym Korony zakończona przewinieniem, którego dopatrzył się sędzia dała gościom rzut karny. Strzał z jedenastu metrów sięgnął celu. Po niezłej grze gości przeszła kolej na gospodarzy i w 37' do remisu doprowadził Mateusz Sychowski, który popisał się mocnym i celnym uderzeniem. Obie drużyny wypracowały do przerwy jeszcze kilka okazji jednak wynik się nie zmienił. W drugiej połowie kibice mogli obejrzeć, także dwie bramki ale o wiele więcej zmarnowanych "setek" po obu stronach boiska. Z prowadzania jako pierwsi mogli cieszyć się goście . Piłka praktycznie z linii bramkowej była dwukrotnie w tej samej akcji wybijana przez koroniarzy. Nieco później z opresji gości ratowała tylko nieskuteczność w strzałach czerwono czarnych. Sędzia miał trochę pracy odgwizdując sporo fauli i pokazując przy tym kilka kartek. "Żółty kolor" w Koronie zobaczyli Igor Pecz w 58' i Tomasz Lewańczyk w 85' (wprowadzony w drugiej połowie za Igora Pecz). Trener Przybylski w tej części meczu zmienił, także Artura Drogoś, za którego wszedł Kamil Płotka. W 67' goście ponownie wyszli na prowadzenie, kiedy to z sześciu metrów uderzona piłka znalazła się w bramce Krzysztofa Rathnau. Korona znowu była zmuszona gonić wynik. Goniła do 73', wówczas w "strzeleckiej" pozycji znalazł się Krzysztof Pałuba i silnym strzałem skierował piłkę w górną część bramki. Ta odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do siatki. Stan meczu się wyrównał i chyba patrząc na niewykorzystane sytuacje z jednej i drugiej strony wynik spotkania sprawiedliwy. I właśnie takim rezultatem zakończył się ostatni jesienny mecz. Korona tą rundę zakończyła na trzeciej pozycji z zaledwie trzema punktami straty do lidera Orła Choczewo. Także emocji na wiosnę zapewne nie zabraknie!